środa, 5 września 2012
79. wyprana z emocji
...5 minut później - dalej nie wiem jak zacząć. jakaś mnie melancholia ogarnia. ogólnie rzecz biorąc wszystko idzie nie najgorzej. no może bilanse za duże. wczoraj 841 kcal, dzisiaj 939 kcal. niepokoi mnie ta rosnąca tendencja. byle tylko nie wyszły 4 cyfry. wczoraj nawet nie miałam czasu ćwiczyć, chyba że do ruchu można zaliczyć dużą ilość przebytych piechotą kilometrów. dzisiaj już ćwiczyłam i jeszcze później złapię na godzinę za hula-hop. fajnie by było pochwalić się jakąś fajną wagą, ale strasznie boję się wejść na wagę. wgl wydaje mi się, że przytyłam, tylko jak.. może woda? nie wiem, ale czuję się wielka i schunięta.
godziny w szkole upływają zdecydowanie za wolno, ale i tak lepiej niż myślałam. jeśli nie będzie gorzej to jakoś przetrwam ten rok. i mam też się na kogo patrzeć przez 5 historii tygodniowo. ;] tzn.. uczy mnie histy taka dosyć młoda sorka.. i jest idealna. chodząca thinspiracja. z drugiej strony wiadziałam jak w sklepiku szkolnym jakieś grube dziewczyny,co kupowały sobie zapiekanki i podwójny podbródek chodził w tą i z powrotem i te wylewające się fałdy tłuszczu z pod dosyć obcisłych bluzek, ohyda. podwójna motywacja dla mnie.
wgl ledwo się zaczął rok szkolny, a już wczoraj siedziałm godzinę nad wosem -.- z polaka babka rozdała próbną maturę co pisaliśmy w czerwcu- 56% haha.. żałosne. a najśmiejszniejsze jest to, że jest to całkiem dobry wynik w porównaniu z klasą, bo średnia wyszła chyba 42%, kilka osób nawet 30 nie miało. nie wiem jak to będzie w maju.
trzymajcie się kochane ;*
.
.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie martw się, u mnie matury z polskiego podobnie wychodzą. Nauki mam też dużo, już po nocach siedzę a jest drugi dzień szkoły O.o
OdpowiedzUsuńostatnie zdj mam w slajdach na tapecie;D
co do spotkania, odezwę się w weekend;)
Grube lochy kupujące tłuste, ociekające kaloriami jedzenie mnie obrzydzają. Początek roku, a ja już mam zapowiedziane kartkówki, jak dla mnie to jest przesada. Powinni dać chociaż ten jeden tydzień lajtu na przestawienie się.
OdpowiedzUsuńChudnij :*
Racja. To obleśny widok jak ktoś spasiony wpieprza zapiekanki albo frytki. U mnie naszczęście w szkole lajtowo ale zcznie sie w przyszłym tygodniu.
OdpowiedzUsuńChudego kochana :*
O to masz świetne motywacje!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby nie było 4 cyferek.
A jak weźmiesz się za naukę to zdasz maturę śpiewająco:D
Buziaki:***
Okropny jest widok grubych osób, które jeszcze jedzą kaloryczne rzeczy. Też mnie to odrzuca, a jednocześnie motywuje.
OdpowiedzUsuńWidzę, że czeka Cię dosyć ciężki rok w szkole. Jeśli będziesz się pilnie uczyć, to pięknie zdasz maturkę :)
tak to już jest w szkołach, rodzice dają pieniądze na bułkę, a grubaski kupują zapiekanki. nigdy nie zrozumiem jedzenia mega kalorycznych rzeczy przez otyłe osoby. niech mają chociaż cień wątpliwości, że to może im zaszkodzić i niech się z tym aż tak nie afiszują. mi by było po prostu wstyd. kiedy osiąga się sporą nadwagę, to trzeba przestać wciskać wszystkim kit, jak to dobrze czuję się we własnym ciele, i wziąć się za siebie.
OdpowiedzUsuńwrr ale mi ciśnienie skoczyło. strasznie mnie wkurza taki widok :)
Nie wiem jak otyłe osoby ,u ktorych wylewa się tłuszcz ze wszystkich stron jeszcze żrą te kaloryczne rzeczy!!?? Nie wiem jak tam mozna ,az mi jest nie dobrze na ten widok:/
OdpowiedzUsuńMatura mi napewno dobrze pojdzie ( perfekcyjnie ) tylko trzeba sie postarac trzymam za Ciebie kciuki :)
matury... nawet nie przypominaj nie chce o tym myśleć. A kcal jesz nadal mało, super ;) teraz na szczęście weekend to chociaż chwila odpoczynku od szkoły no ale zaraz wracać trzeba ...
OdpowiedzUsuń