Ogólnie jest dobrze..w sumie nic się szczególnego u mnie nie dzieje. Na studiach jakoś leci.. mam 2 duże referaty do napisania, kolos w czwartek. Tęsknię za moją przyjaciółką K., a jest w Wawie, ale możliwe że do niej pojadę 11/12 kwietnia, bo naszego wspólnego kumpla nie będzie przez prawie tydzień, a ma jednoosobowy pokój. Szkoda tego nie wykorzystać, a mówi że nie ma nic przeciwko. W pon mam tylko jedne zajęcia, to jak wrócę w pon wieczorem i te jedne ominę, to się nic nie stanie ;]
30.03.
-1077 kcal
-30 min marszobieg, 30 min hula-hop
31.03.
-748 kcal
-30 min hula-hop
Przez pierwsze trzy dni tracimy:
-7o% wody; 5% białka; 25% tłuszczu
Także na razie sama woda.. zważę się w sobotę. Mam nadzieję, że będzie 64kg, tak żeby znowu dobić do I celu, a potem tylko w dół :)
Trzymajcie się ;**
No no no brawo za ciasto:) nie żebym kusiła czy coś ale robię fantastyczną szarlotke:3 zresztą to nie jest aż tak kaloryczny deser:) jak coś ma owoce to jest dobre! :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru;)
Gratuluje silnej woli ;*
OdpowiedzUsuńTak trzymaj ;*
Świetnie ci idzie.
OdpowiedzUsuńFanie że nie zmarnujesz wolnych dni, ja niestety pracuję i w święta mam tylko 2 dni wolego, więc nawet do domu nie pojadę. Może chociaż podgonię materiał ze studiów, zobaczymy.
Ja akurat za szarlotką nie przepadam. Mogę ją upiec i nie tknąć choćby stała pod moim nosem, ale karpatka <3. To jest moja zmora.
Powodzenia!
Woda nie woda. Nie chodzi o wodę, a o wynik, bo to nastawienie wiele dla nas robi. Co do ciasta to podziwiam, mi trudno jest odmówić kiedy ktoś prosi, ale to pewnie dlaczego, że jestem słaba.
OdpowiedzUsuńteż chcialabym tak mało jeść, ale jestem już na to za slaba ;/
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
pełen podziw za szarlotkę! obyś jak najdłużej wytrzymała z takim nastawieniem :)
OdpowiedzUsuńGratuluję silnej woli i ładnego bilansu!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszelkiego rodzaju karmele, i nie wiem, czy kiedykolwiek bym sie powstrzymała!
Trzymaj się :*****
Bardzo mało tych kalorii było 31 :(
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby wymarzona waga pojawiła się w sobotę :*
Ja też miałam tak, że nie lubiłam ciast, bo kiedys mama piekła je dosłownie co 4 dni i juz nimi zygałam. xd Ale to było z 6 lat temu, przeszło mi. xd
OdpowiedzUsuńSzarlotka na ciepło, z lodami- najlepsza rzecz pod słoncem. <3
Silna jesteś- BRAWO!
Boziu, jestesmy takie podobne <3 ja mam 167 cm wzrostu i waze 65 kg :* moja docelowa waga to 50 kg <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za cb :* zapraszam do mnie.
Pozdrawiam, motylek.
Gratuluję silnej woli! Super że masz perspektywę wyjazdu na weekend ;) korzystaj i baw się dobrze! Chudości! xoxo
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom, mimo że wydaję mi się, że jestem wzdęta w czasie okresu kiedy nie mam diety rośnie około 0,5kg, chyba, że napiję się alkoholu wtedy 2-3kg. Teraz kiedy jestem na diecie nie wzrosło wcale, wczoraj dostałam okres, ale przez ostatni tydzień prawie nie chudłam, więc coś za coś.
OdpowiedzUsuń