no zaraz pierdzielnę czymś o ścianę. nie po to zmieniałam operatora -tzn internetu,żebym go znów nie miała. to już 3 umowa z kimś innym i znów sąproblemy.a mieszkam przy głównej ulicy, a nie na jakimś zadupiu, żeby coś nie dochodziło..ja nie wiem
piszę ba szybko, bo wifi na kom nie mam imi kasęz konta żre.
z dietą słabo.. już mam powód, by znielubić święta. czemu ta walona studniówka jest już 5 stycznia, a nie jak w większości liceach luty albo chociaż trochę później.
a właśnie..pisałam Wam o tym chłopaku, co mi się podoba.. idę jednak z nim, a nie z moim kolegą na studniówkę i wgl codziennie piszemy.
dobra, kończę. Kochane, nie mam możliwości Was odwiedzić, ale.. Wszystkiego najlepszego, wessołych i rodzinnych świąt, chudości, by Wasze wszystkie marzenia się spełniły, i wytrwałości i silnej woli. tego nam potrzeba. trzymajcie się i jeszcze raz wesołych ;*****
ach studniowka, to były czasy ^^ masz już sukienkę? pewnie tak. trzymam kciuki za święta xxx
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze, że idziesz z chłopakiem, który Ci się podoba. Będziesz miała okazję do bliższego poznania się. Tobie również życzę wesołych świąt i spełnienia marzeń! :*
OdpowiedzUsuńDziwne, że masz takie problemy z internetem :( Wyobrażam sobie, jakie to musi być denerwujące.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście szkoda, że studniówka jest zaraz po świętach. Gdyby była później, to miałabyś więcej czasu na przygotowanie się.
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt :)
tobie też wszystkiego najlepszego! <3
OdpowiedzUsuńTobie również wesołych i powodzenia z chlopakiem:*:)
OdpowiedzUsuńjak po świętach? :)
OdpowiedzUsuńhttp://pretty-perfection.blogspot.com/
Hey, nie wiem, czy mnie kojarzysz, ale czytam twojego bloga regularnie. Jesteśmy na podobnym etapie życia.. ;)
OdpowiedzUsuńKorzystając z tego, że mam cię dodaną do 'czytanych blogów', chciałabym cie zaprosić na mojego bloga, którego dopiero co założyłam. Publikuję na nim opowiadanie, historie dziewczyny, która zmienia się i zaczyna zmagać z takim życiem, jakie toczymy my - życiem, które jest drogą do perfekcji ;)
Zapraszam i liczę na szczere komentarze...
http://un-broken-mirror.blogspot.com/
hej, wróciłam, z inną nazwą i blogiem ;) Zapraszam http://nowbeskinny.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo wcześnie ta Twoja studniówka. Ale u mnie w mieście większość balów maturalnych też jest w styczniu, tylko u mnie tak dziwnie - w lutym.
OdpowiedzUsuńbez internetu nie da się żyć. wegetowałam przez ostatnie 4 miesiące i dzisiaj naprawdę nie wiem, jak to wytrzymałam. obyś szybko doszła do ładu z panami operatorami!
OdpowiedzUsuńJa na studniówkę nie idę, miałam ważyć do niej 37kg a mam 44. .__.
OdpowiedzUsuńWspółczuję z internetem. :d
Kochana Rubensowa! Pozwoliłam sobie dodać Cię do linków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lucy :*
lucy-monde.blog.pl