I to niestety dosłownie. :( Od paru dni się źle czułam, ale dziś to już tragedia. Od dwóch dni prawie nie spałam, bo z zatkanym nosem się zwyczajnie nie da, a jak zasnęłam to się co chwila budziłam. Gorączka, głowa i gardło boli, ogólne rozbicie. Choróbsko.. tylko tego mi brakowało. Ale w sumie lepiej teraz niż przez sesję.
Miałam dziś poćwiczyć i dupa... jutro też nie dam rady. Mam nadzieję, że w pon już na tyle dojdę do siebie, że dam rady. Ale jutro na pewno choć za hula-hop złapię..
Dietowo idzie dobrze, ale to chyba dlatego, że przez choróbsko nie mam apetytu. Ale bardziej na zasadzie zmuszania, bo normalnie jem też w tych granicach, ale na odwrót.. ciągle muszę się pilnować, żeby nie zjeść na raz całej lodówki. ;]
Dokładnie bilansów przepisywać nie będę.. nie chcę mi się i nie mam siły. Ale oprócz białej bułki w czwartek wszystko zdrowo.
06.02. - 1189 kcal
65 squats
07.02. - 942 kcal
1 level z Jillian Michaels + 5 min stepper
08.02. - 928 kcal
70 squats
Czuję się do kitu, ale czuła bym się jeszcze gorzej jak bym zawaliła 'squat challenge', także chociaż przysiady muszą być.
Trzymajcie się chudo i zdrowo :)
[edit] Zważyłam się dziś rano tj. niedziela i 64,1kg :) 7 dni - 1,9kg. Wiem, że połowa to pewnie woda, ale i tak się cieszę. Przynajmniej mam dziś mega dobry humor i więcej motywacji :) Teraz na pewno będzie wolniej, pewnie jakieś zatrzymania wagi, ale nie mam prawa się zatrzymać. ;]
Świetnie idzie Ci z dietą ! <3
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochana *.*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNienawidzę być chora, a ostatnio często mnie coś łapie, więc wiem jak się czujesz i współczuje. Może czas wypocząć przez kilka dni ;)
OdpowiedzUsuńNawet pozbycie się wody z organizmu cieszy:D Tb chociaż to ubywa, u mnie waga stoi od jakiegoś czasu:(
OdpowiedzUsuńOj już długi Cię choróbsko trzyma. Już niedługo i będziesz zdrowa :)
Brrrawo:) Oby tak dalej z wagą;)
OdpowiedzUsuńCiężko ćwiczy się z chorobą;/ Ja sama ćwiczę od miesiąca prawie z zapaleniem zatok- wiem, że to trochę nierozsądne, także lepiej odpocząć, bo z sił to odziera;/
OdpowiedzUsuńI gratuluję mniejszej ilości kg! :)
i zazdroszczę zarazem:)
Kuruj się! <3
OdpowiedzUsuń