kurde. już znów tak dobrze mi szło, niedzielny wypad z kumpelami i znowu dupa. wzięłam sałatkę, ale co z tego, skoro potem zjadłam wszystko? moja nowa zasada - nie jem nic ponad to co zaplanowałam dzień wcześniej, ani kcal więcej. inaczej idzie lawinowo.. ma być jedna rzecz więcej, a wychodzi niewiadomo ile. trudno, będzie radykalnie. od jutra do piątku same jabłka, sobota i niedziela to będą dni płynne. taki detox dobrze mi zrobi, tyle tylko wyszło. mam jakieś bojowe nastawienie.
napiszę w pon jak mi poszło. cały czas czytam Wasze posty.
trzymajcie się
Fajny plan oby się udał;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochaniutka:***
U mnie też jak już pójdzie to po całości ;)
OdpowiedzUsuńdasz radę;)
Nie martw się. Zmienisz to, poprawisz się. Wiem, że dasz radę. Teraz już wszystko pójdzie gładko i w końcu osiągniesz wymarzoną wagę. Ja także chcę się odchudzać. Kiedyś byłam motylkiem, ale odciągnięto mnie od tego. Myślę, że możemy się wzajemnie wspierać. Trzymaj się, będę z Tobą myślami ; *
OdpowiedzUsuńhttp://divinevivre.blogspot.com/
najlepiej się odciąć od tego co było, zawaliłaś ale grunt że walczysz dalej. myśl o tym co zaplanowałaś teraz. na pewno się uda;*
OdpowiedzUsuńJa te tak mam. Mówię sobie, że to jedno ciasteczko nie zaszkodzi. Potem wpierdzielam wszystko co wpadnie mi w łapy. Tak już jest także nie możemy tolerować żadnych nawet najmniejszych odstępstw od diety. Oby plan się udał. Trzymaj się;**
OdpowiedzUsuńWalcz i nie poddawaj się, nikt za Ciebie nie schudnie, będę wpadać, zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://aaamberglow.bloog.pl/
Bo tak to już niestety jest, zaczniesz jeść, a potem końca nie widać tego jedzenia.
OdpowiedzUsuńpilnuj się własnych rygorystycznych zasad, tylko w ten sposób osiągniesz cel. Nie pozwalaj żeby inni rujnowali Twoje plany. Trzymaj się;*
OdpowiedzUsuń