Mam ostatnio trochę mniej czasu na bloga, a może być jeszcze gorzej. Mimo wszystko jakoś sobie wygospodaruję trochę czasu na niego. Zawsze dodaje mi poweru do działania. :) Zaczęły się juwenalia.. byłam gdzieś na połowie na koncertów do tej pory, a znam i takich co na wszystko. Osobiście nie widzę sensu iść na coś, żeby iść. Skoro kogoś nie znam, czy nie lubię.. nie widzę sensu. Na dodatek czuję na karku oddech sesji. Kroczy coraz szybciej, a ja jak dzisiaj sobie podsumowałam ile tego mam, to naprawdę jestem przerażona. W I semestrze miałam mniej tego wszystkiego. Do końca maja będzie 7 kolosów zaliczeniowych z całego semestru z ćwiczeń i 3 potężne referaty.. już nie mówiąc o egzaminach w czerwcu. Ale jak teraz już zacznę ogarniać to może nie będę miała kampanii wrześniowej. ;]
07.05.
-1283 kcal
-skalpel
08.05.
-1783 kcal
09.05.
-1315 kcal
-45 min Teo Bo Weight Loss, 40 min hula-hop
Dziś leci mi 19 dni bez słodyczy <3 Mój osobisty rekord.
Miałam się się dziś zważyć i pomierzyć, ale zrobię to po okresie. Czuję, że stoję w miejscu. Może to zatrzymanie wagi.. czuję, że złe wyniki dziś by mnie dobiły, a nie zmotywowały.
Juwenalia... tak! Wczoraj zamówiłam koszulki dla mnie i Idealnego, ale pójdę tylko na jeden koncert, bo ja jestem raczej taką osobom siedzącą w domu... :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci tego jak konsekwentnie idzie do przodu. Z moich doświadczeń wynika, że sesja po II semestrze jest najgorsza, najwięcej ludzi musi coś poprawiać, a potem nawet jak zapowiada się źle to wychodzi w miarę dobrze. Także głowa do góry!
Powodzenia
19 dni bez słodyczy? O.o gęba mi się otworzyła. Serio. jesteś moim guru normalnie. Muszę brać z Cb przykład.
OdpowiedzUsuńKłaniam się nisko :-D
Sesja.. nawet nie przypominaj. A 19 dni to bardzo dużo ;)) Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńNa jakiej Ty jesteś diecie, że tak dużo jesz? Schudłaś już coś? Na szczęście to już moja ostatnia sesja w życiu :) W czerwcu obrona mgr i Polsce już podziękujemy :P Jedz mniej, może coś schudniesz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak, chudnę.. na razie 2,5kg, tak się składa, że w czwartek zjadłam więcej, więc zaznaczyłam na pomarańczowo, więc w czym problem? na co dzień staram się jeść 1200-1300 kcal i uważam to za dobrą liczbę, ponieważ mam podkręcony metabolizm, poza tym ćwiczę. kiedyś bym się na pewno przejęła takim komentarzem, ale nie dziś. jestem silniejsza, mam własne zdanie no i nie chcę już popaść w sidła any, gdzie mnie cały czas ciągnie.
OdpowiedzUsuńjeśli masz odwagę, to podaj link do bloga, bo to żadna odwaga hejtować jako anonim.
Gratuluję 19 dnia bez słodyczy i życzę kolejnych :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się lekko :*
Wow 19 dni bez słodkiego *_* Respekt....
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :) I nie słuchaj anonima,bo bardzo rozsądnie się odżywiasz! Ja się dziś dowiedziałam, co to jest pro ana. Jeden wniosek: od tego gówna z daleka!!!!!!!!
zapraszam:
http://diananadiecie.blogspot.com/
Sesja... Jak ja się cieszę, że w tym roku mnie to nie dotyczy ;P Racja, lepiej zacznij wcześniej, to potem będzie więcej wolności.
OdpowiedzUsuńHmm... Mi właśnie mnęło 3,5 bez słodyczy i już mam ochotę na milkyway...
Mam nadzieję że dobrze idą Ci egzaminy, powodzenia. Czekam tu na Twój powrót.
OdpowiedzUsuńRozumiem twój ból, też mam sesje. mi zostały jeszcze: kolos, 4 projekty, 2 egzaminy i chyba tyle ;).
OdpowiedzUsuńPowodzenia!