poniedziałek, 29 kwietnia 2013

146.

Hej :)

Trochę mnie nie było, ale naprawdę nie miałam jak.. Dosłownie wszystko na raz... Jak może jeszcze pamiętacie miałam problemy z blogami, potem ogólnie net mi nie chodził, brak czasu spowodowany nadchodzącą maturą i jeszcze niespodziewanie pojawił się wyjazd do Warszawy. Wróciłam wczoraj po południu, a byłam tam 8 dni. I takim sposobem kończy się już kwiecień :) Najgorsze jest to, że chciałabym powiedzieć, że teraz będę częściej, a nie mogę.. Zaraz matura, a ja jestem w kompletnej rozsypce.

Ogólnie z dietą przez te 3 tygodnie było średnio, ale te dni w Wawie wszystkie bym zaznaczyła na zielono, bo tak na oko w zależności od dnia jadłam jakoś 700-1200 kcal może. Tyle, że nie ćwiczyłam -.- Ja nie wiem.. czy zrobiłam sobie coś, czy jak.. ale przez prawie tydzień ledwo chodziłam przez kolano, a co dopiero biegać. W Wawie też nie było czasu na ćwiczenia. Ale... myślę, że tak z kilogram spadł.. Czuję się odrobinę mniejsza niż miesiąc temu. Wszystko się okaże w środę.

Tyle mnie nie było, że aż ciężko się zabrać za napisanie notki.. Nie wiadomo co napisać, a przecież jednak coś się działo.. Już chyba łatwiej na bieżąco.

Coś mi się wydaję, że już nic sensownego nie wymyślę, także lepiej zamilknę. :) Idę zaraz odebrać świadectwo, potem masaż u mojego przystojnego fizjoterapeuty ;)))) A potem Was poodwiedzam. Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, jeśli dziś nie zdążę jeszcze pokomentować. Samo przeczytanie wszystkich notatek, w tych 3 tyg trochę myślę, że zejdzie. A potem trzeba ogarnąć tajfun w pokoju. Walizka stoi na środku i wygląda jak jakiś wulkan, który wypluł we wszystkie strony lawę w postaci ubrań itd. ;]

Buziaki ;**

wtorek, 9 kwietnia 2013

145.

poniedziałek:
-kasza manna [mleko 35 kcal, kasza manna 52 kcal] z prażonymi jabłkami 82 kcal
-jabłko
-pół opakowania łazanek 270 kcal
-mizeria - [ogórki, jogurt naturalny 32 kcal], chleb orkiszowy ze słonecznikiem 96 kcal
razem: 567/600 kcal

wtorek:
-owsianka [mleko 35 kcal, płatki owsiane 53 kcal] z płatkami migdałów 31 kcal i orzechy włoskie 57 kcal
-jabłko
-sałatka [sałata lodowa, pomidor, filet z kurczaka 122 kcal] i łyżeczka oliwy z oliwek do sosu 41 kcal
-jajecznica [jajko 81 kcal,wędlina 48 kcal, pół łyżeczki oliwy z oliwek 21 kcal], chleb orkiszowy ze słonecznikiem
razem: 581/600 kcal

Jakbym nie liczyła wszystkiego dokładnie to bym nie uwierzyła.. Czuję się taka napompowana, czuję że puchnę, tyję..chyba woda mi się zatrzymała, no nie wiem i jeszcze od wczoraj mam straszny apetyt.. ciężko. Do okresu jeszcze minimum tydzień, więc już by to się tak odbijało? Ale kto tam wie, mam teraz tak rozregulowany, że nie zdziwiłabym się jakby wcześniej wyskoczył.

Po lekcjach zaszłam do sklepu, bo już zdrowe jedzenie mi się kończyło i kupiłam nowy smak zielonej [już nie mam gdzie trzymać je :D ]. Zielona o smaku brzoskwini z karmelem z bio active. Zakochałam się z miejsca, także polecam ;)

Swoją drogą dalej mam blogiem z blogami.. naprawdę nie wiem co jest grane. Zrobiłam screena, dokładnie coś takiego mi się robi..
Dzisiaj nawet pokazał mi się blog Dysi, napisałam, a jak dodałam znów to samo -.-


blooog.png.
 Dobra trzymajcie się ;** Godzinny trening z płytą się sam nie zrobi ;] 

niedziela, 7 kwietnia 2013

144.

sobota
-kasza manna [mleko 35 kcal, kasza manna 52 kcal] z płatkami migdałów 31 kcal, pomarańcza
-jabłko
-warzywa na patelnię z małą cebulą, ząbkiem czosnku na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal i chlebem orkiszowym ze słonecznikiem 96 kcal
-serek wiejski 156 kcal
razem: 411/600 kcal

niedziela
-danone aksamitny brzoskwinia 107 kcal ze zdrowym błonnikiem 37 kcal, winogrona
-jabłko
-brązowy ryż 117 kcal z warzywami na patelnię z małą cebulą, ząbkiem czosnku na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal i ogórki korniszone
-danone aksamitny jagoda 108 kcal
-mizeria [duży ogórek szklarniowy, jogurt naturalny 36 kcal] z kromką chleba orkiszowego ze słoneczniekiem 73 kcal
razem: 519/600 kcal


Witam w te nudny, zamulający, niedzielny wieczór. Chociaż każda z Was może w sumie go inaczej odczywać.

Nie wiem... jakoś od wczoraj nie mam nastroju. Czuję jak mi życie ucieka, a sama nie jestem dla nikogo ważna. [ no ładnie.. akurat zaczęła mi lecieć na kompie piosenka 'niekochana', to jakaś aluzja? ]. Nie, żebym miała z tego powodu ochotę się nawpierniczać.. Nic z tego. Wręcz przeciwnie. Póki co jest to jedyna rzecz, która mi w życiu wychodzi.. Coś mi się robi jak pomyślę, że miałabym zjeść coś ponad plan.

Teraz tak myślę, że niedziela ma swoje plusy. Idę zaraz biegać, a wtedy doświadczam takiego mini katharsis. Mam w pewnym sensie 'pustą głowę', to co złe zostawiam za sobą i biegnę, biegnę..

Zostały mi 4 zabiegi i zobaczę chociaż jutro na pocieczenie mojego fizjoterapeutę. To już mój 4 raz raz jak chodzę, a każdy taki ma po 10 zabiegów. Facet jest świetny.. Mówimy sobie po imieniu. z tego co wywnioskowałam jest 6-7 lat starszy. Jestem całkiem przystojny, nie powiem.. ale jak się uśmiechnie to mi miękną kolana, a dla mnie to najważniejsze kryterium, jeśli chodzi o chłopaków. Nie żebym coś ten, po prostu to taka moja platoniczna miłość, gdzieżby się w końcu umówił z 19-nastoletnią gówniarą. Ale jest bardzo miły..jak po pierwszych zabiegach, gdyznów przyszłam ze skierowaniem, by się zapisać na kolejne to już mnie zapisywał na max 2 tyg później, a normalnie się czeka tam ze 4 miesiące. Zawsze się pyta, czy boli, czy lepeij i kilka razy zrobił mi masaż kręgosłupa z własnej woli. Boli, ale na swój sposób jest to przyjemne. Mam dyskopatię..  moja babcia też, nie no fajnie... szkoda tylko, że jest te parę lat pomiędzy nami różnicy.

Dobra idę.. Same się wybiegane km nie zrobią.

Trzymajcie się :)

P.S. dalej mam problem z Twoim blogiem Dysia i Serotonine. O ile u Ciebie rano Serotonine było ok, tzn wszystko mi się pokazało, napisałam komentarz i dodałam to znów mi się zrobiło samo tło. I tak do tej pory. Mam nadzieję, że chociaż się komentarz dodał.. Też tak mam z blogiem Idealnie Nieidealnej, Grety i Schneewittchen
Oby to było chwilowe.. Miałyście kiedyś taką sytuację?

sobota, 6 kwietnia 2013

143.

hej :)
Wkurzyłam się wczoraj... Nie wiem, czy to tylko o mnie, ale żaden blog mi się nie wyświetlał. Zdążyłam zajrzeć dosłownie do 2 i potem jak u kogoś byłam notka była dosłownie przez sekundę, a potem samo tło. Już czasami tak miałam, ale wtedy max w 2 bogach, a wczoraj jak na złość wszystkie włącznie z moim. -.- No nic, nadrobię dziś straty.

W czwartek zawaliłam -.- Byłam z koleżankami na karaoke i zanim się zaczęło zjadłam pół pizy i poleciało kilka piw. Tak, tak Rubensowa, gratuluję.. jak byś się nie mogła zatrzymaćna tym jednym dozwolonym. Plusem jest tego, że parę obcych osób powiedziało mi, że ładnie śpiewam :) Ahh.. uwielbiam to. W sensie śpiewanie, a nie komplementy, chociaż nie powiem.. miło mi się zrobiło ;)

Wczoraj już wszystko ok.. Wstałam 1,5h wcześniej niż zwykle, żeby pobiegać, bo wiedziałam, że wieczorem nie wyjdzie, a wg mojego planu powinnam w czwartek, więc nie ma zmiłuj. Będę znów wstawiać bilanse.Chcę być szczera wobec Was..no i samej siebie

Wczorajszy bilans:
-chleb orkiszowy 93 kcal i pomarańcza
-brązowy ryż 117 kcal z warzywami na patelnię, małą cebulą i ząbkiem czosnki, jajkiem 81 kcal na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal
-serek wiejski 156 kcal
razem: 488/600 kcal [bez wliczania owoców i warzyw]

Jako, że po bieganiu, wzięciu prysznica i całej reszcie nie miałam na szykowania sobie śniadania zbytnio czasu, więc ukroiłam, zważyłam na szybko orkiszowego i zjadłam w biegu orkiszowy. I tak byłam zadowolona, bo orkiszowy ze słonecznikiem to mój ulubiony i mogłabym go jeść bez niczego ;] A jest zdrowy, z niskim indeksem glikemicznym.

P. się dalej nie odzywa. I bardzo dobrze.. Zauroczenie wyparowało. 2 miesiące spotykania się to nie jest długi czas, więc nie zdążyłam się zaangażować emmocjonalnie. A że on teraz zachowuję się jak gówniarz to dla mnie lepiej. Przynajmniej od razu wiem z kim mam do czynienia. Po K. żałoba mi się skończyła, choć zdarza mi się o nim myśleć oO Szczególnie w weekendy, bo przyjeżdża ze studiów, a mieszka na jednej ulicy. No, ale weź rubensowa ogarnij się, rok właśnie mija... -.-

Dobra.. bo jeszcze mnie najdzie na jakieś nudne wywody.

Miłego weekendu ;*

p.s. fuck, znów kolejny blog się nie wyświetla.. dobrze, że tylko jeden, a nie jak wczoraj wszystkie
nie no zwariuję.. kolejny. serotonine przepraszam, może później już normalnie wejdę. 

środa, 3 kwietnia 2013

142.

No ładnie... do tego doszło, że nawet nie wiem co pisać. O ile czasem aż mi za dużo wychodzi, to dziś mam pustkę w głowie.
Z dietą idzie, z P. źle, ćwiczę, uczę się, chodzę na zabiegi, kupiłam w końcu sportowy stanik i 2 nowe smaki zielonej herbaty...  jakoś idzie..
Nie mam wgl ostatnio humoru. To przez pogodę, czy co?
Żeby już nie przynudzać dam porcję thinspiracji.

Trzymajcie się :)

before and after, diet, girl, proana.
beautiful, clothes, favorite, fit.

beach, bikini, black and white, ellen von unwerth, girl, ocean.
beach, fashion, fringe, girl, model, ocean.
http://4.bp.blogspot.com/-1FiNKkvuNiA/Te7HkYkDI3I/AAAAAAAAAIg/YTiiyLFPBMc/s1600/Skinny-Girl.jpg.