niedziela, 7 kwietnia 2013

144.

sobota
-kasza manna [mleko 35 kcal, kasza manna 52 kcal] z płatkami migdałów 31 kcal, pomarańcza
-jabłko
-warzywa na patelnię z małą cebulą, ząbkiem czosnku na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal i chlebem orkiszowym ze słonecznikiem 96 kcal
-serek wiejski 156 kcal
razem: 411/600 kcal

niedziela
-danone aksamitny brzoskwinia 107 kcal ze zdrowym błonnikiem 37 kcal, winogrona
-jabłko
-brązowy ryż 117 kcal z warzywami na patelnię z małą cebulą, ząbkiem czosnku na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal i ogórki korniszone
-danone aksamitny jagoda 108 kcal
-mizeria [duży ogórek szklarniowy, jogurt naturalny 36 kcal] z kromką chleba orkiszowego ze słoneczniekiem 73 kcal
razem: 519/600 kcal


Witam w te nudny, zamulający, niedzielny wieczór. Chociaż każda z Was może w sumie go inaczej odczywać.

Nie wiem... jakoś od wczoraj nie mam nastroju. Czuję jak mi życie ucieka, a sama nie jestem dla nikogo ważna. [ no ładnie.. akurat zaczęła mi lecieć na kompie piosenka 'niekochana', to jakaś aluzja? ]. Nie, żebym miała z tego powodu ochotę się nawpierniczać.. Nic z tego. Wręcz przeciwnie. Póki co jest to jedyna rzecz, która mi w życiu wychodzi.. Coś mi się robi jak pomyślę, że miałabym zjeść coś ponad plan.

Teraz tak myślę, że niedziela ma swoje plusy. Idę zaraz biegać, a wtedy doświadczam takiego mini katharsis. Mam w pewnym sensie 'pustą głowę', to co złe zostawiam za sobą i biegnę, biegnę..

Zostały mi 4 zabiegi i zobaczę chociaż jutro na pocieczenie mojego fizjoterapeutę. To już mój 4 raz raz jak chodzę, a każdy taki ma po 10 zabiegów. Facet jest świetny.. Mówimy sobie po imieniu. z tego co wywnioskowałam jest 6-7 lat starszy. Jestem całkiem przystojny, nie powiem.. ale jak się uśmiechnie to mi miękną kolana, a dla mnie to najważniejsze kryterium, jeśli chodzi o chłopaków. Nie żebym coś ten, po prostu to taka moja platoniczna miłość, gdzieżby się w końcu umówił z 19-nastoletnią gówniarą. Ale jest bardzo miły..jak po pierwszych zabiegach, gdyznów przyszłam ze skierowaniem, by się zapisać na kolejne to już mnie zapisywał na max 2 tyg później, a normalnie się czeka tam ze 4 miesiące. Zawsze się pyta, czy boli, czy lepeij i kilka razy zrobił mi masaż kręgosłupa z własnej woli. Boli, ale na swój sposób jest to przyjemne. Mam dyskopatię..  moja babcia też, nie no fajnie... szkoda tylko, że jest te parę lat pomiędzy nami różnicy.

Dobra idę.. Same się wybiegane km nie zrobią.

Trzymajcie się :)

P.S. dalej mam problem z Twoim blogiem Dysia i Serotonine. O ile u Ciebie rano Serotonine było ok, tzn wszystko mi się pokazało, napisałam komentarz i dodałam to znów mi się zrobiło samo tło. I tak do tej pory. Mam nadzieję, że chociaż się komentarz dodał.. Też tak mam z blogiem Idealnie Nieidealnej, Grety i Schneewittchen
Oby to było chwilowe.. Miałyście kiedyś taką sytuację?

9 komentarzy:

  1. U mnie nic nigdy się nie psuło :) Czasem też mam to uczucie...ale zaraz mi przechodzi. Jak sie za dużo myśli to się dochodzi do negatywnych wniosków. W życiu trzeba sobie stawiać cele. Ładne bilanse :) Pzdr :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczniutkie masz bilanse - zdrowe, niskokaloryczne, zaplanowane. Na pewno uda Ci się dotrwać do końca SGD i schudniesz bardzo dużo.
    Masaż prowadzony przez przystojniaka? Ależ jesteś rozpieszczana :P
    Oby te zabiegi poprawiły stan nie tylko Twojego samopoczucia, ale i kręgosłupa.
    Pozdrawiam:*
    P.S. Jesteś jedyną z tym problemem niestety... Może to przez playera, którego niedawno dodałam?
    P.S.2 Komentarz się dodał. Więcej jedzenia - może dołożę jakieś warzywa, więcej ćwiczeń - odłogiem nie leżę, staram się dużo chodzić i robić brzuszki, siłownia to niestety droga "impreza".

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że Tobie dieta też idzie dobrze. Chyba na wiosnę poważnie zabrałyśmy się za siebie :)

    Ja też przeżywam od czasu do czasu fascynacje mężczyznami. Grunt to myśleć realistycznie i wiedzieć, kiedy masz szansę, a kiedy nie.

    Też biegam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. P.S. Tak, miałam raz czy dwa taką sytuację z blogami :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Parę lat różnicy to jeszcze nie jest taki duży problem. Skoro na jego widok miękną Ci kolana i on też Cię lubi to może jeszcze coś z tego będzie :)
    Gratuluję bilansów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tak mam z moim dentystą, niestety ten ma piękną żonę leczącą gabinet obok :< Ale platoniczna miłość mimo to jest piękna ;]
    Ja też zauważyłam problemy z blogiem, może nie to, żeby się źle wyświetlały, ale nie aktualizują się od razu, jak któraś dziewczyna doda notkę, to widzę ją dopiero po 1h. Zapewne to chwilowe i zaraz minie :)
    Bilanse świetne, trzymaj się Kochana :***

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nikogo nie moge fajnego poznać >.< Nawet tak by sobie pogadać.
    Niedzielny wieczór? Pełen wyrażeń i randka z biologia :D
    Może raz czy dwa taki przypadek miałam ale po chwili wszystko wracało do normy albo strona sie zawieszała do reszty.
    Super bilanse oby tak dalej. Trzymaj sie chudzinko :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupę robiłam z tego przepisu http://unbeso-klarita.blogspot.com/2012/05/zupa-krem-z-selera-naciowego.html jednak bez dodawania masła i podsmażania cebuli. A inne zupy kremy robię na tej samej zasadzie, czyli gotuję warzywka, dodaję trochę vegety i miksuję. Banalnie proste, zdrowe i smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie czasem miga tekst i obrazki. Pojawiają się i znikają... wrrr

    OdpowiedzUsuń