sobota, 8 lutego 2014

174. gorączka sobotniej nocy [edit]

I to niestety dosłownie. :( Od paru dni się źle czułam, ale dziś to już tragedia. Od dwóch dni prawie nie spałam, bo z zatkanym nosem się zwyczajnie nie da, a jak zasnęłam to się co chwila budziłam. Gorączka, głowa i gardło boli, ogólne rozbicie. Choróbsko.. tylko tego mi brakowało. Ale w sumie lepiej teraz niż przez sesję.

Miałam dziś poćwiczyć i dupa... jutro też nie dam rady. Mam nadzieję, że w pon już na tyle dojdę do siebie, że dam rady. Ale jutro na pewno choć za hula-hop złapię..

Dietowo idzie dobrze, ale to chyba dlatego, że przez choróbsko nie mam apetytu. Ale bardziej na zasadzie zmuszania, bo normalnie jem też w tych granicach, ale na odwrót.. ciągle muszę się pilnować, żeby nie zjeść na raz całej lodówki. ;]

Dokładnie bilansów przepisywać nie będę.. nie chcę mi się i nie mam siły. Ale oprócz białej bułki w czwartek wszystko zdrowo.

06.02. - 1189 kcal
             65 squats
07.02. - 942 kcal
             1 level z Jillian Michaels + 5 min stepper
08.02. - 928 kcal
             70 squats

Czuję się do kitu, ale czuła bym się jeszcze gorzej jak bym zawaliła 'squat challenge', także chociaż przysiady muszą być.

Trzymajcie się chudo i zdrowo :)

[edit] Zważyłam się dziś rano tj. niedziela i 64,1kg :) 7 dni - 1,9kg. Wiem, że połowa to pewnie woda, ale i tak się cieszę. Przynajmniej mam dziś mega dobry humor i więcej motywacji :) Teraz na pewno będzie wolniej, pewnie jakieś zatrzymania wagi, ale nie mam prawa się zatrzymać. ;]

7 komentarzy:

  1. Świetnie idzie Ci z dietą ! <3
    Zdrowiej kochana *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidzę być chora, a ostatnio często mnie coś łapie, więc wiem jak się czujesz i współczuje. Może czas wypocząć przez kilka dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet pozbycie się wody z organizmu cieszy:D Tb chociaż to ubywa, u mnie waga stoi od jakiegoś czasu:(
    Oj już długi Cię choróbsko trzyma. Już niedługo i będziesz zdrowa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brrrawo:) Oby tak dalej z wagą;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciężko ćwiczy się z chorobą;/ Ja sama ćwiczę od miesiąca prawie z zapaleniem zatok- wiem, że to trochę nierozsądne, także lepiej odpocząć, bo z sił to odziera;/
    I gratuluję mniejszej ilości kg! :)
    i zazdroszczę zarazem:)

    OdpowiedzUsuń