niedziela, 3 listopada 2013

163. deszczowa niedziela

Na szczęście pogoda mi się nie udzieliła i dobrze, że biegałam rano. Jestem jeszcze w domu. Kumpel ma po mnie o 19 przyjechać. Dobrze, że pod dom, bo jakbym miała na jakiś dworzec jechać, to bym nieźle zmokła. ;]

Wczorajszy bilans:
-kasza manna [mleko 35 kcal + kasza manna 71 kcal] z bananem 117 kcal
-jabłko 92 kcal, 2 mandarynki 60 kcal
-3 kostki mrożonego szpinaku ze śmietaną 58 kcal, penne pełnoziarniste 73 kcal, jajko na twardo 80 kcal
-filet z kurczaka 101 kcal z warzywami na patelnię 98 kcal na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal
razem: 826 kcal

+ 1h hula-hop
+ 2 dzień squat challenge

Dzisiejszy bilans:
-owsianka [mleko 35 kcal + płatki owsiane 72 kcal] z bananem 121 kcal
-jabłko 82 kcal, 2 mandarynki 60 kcal
-żółtka szparagówka 123 kcal z margaryną 64 kcal i bułka tarta 49 kcal
-3 kostki mrożonego szpinaku ze śmietaną 48 kcal, penne pełnoziarniste 73 kcal, jajko na twardo 80 kcal
razem: 807 kcal

+ bieganie 30 min
+ 3 dzień squat challenge

Przysiady jeszcze będą, ale zapisuję już, bo to pewne. Razem z moją kumpelą z pokoju robimy. 1 i 2 dzień same w domu, a te na tygodniu będziemy razem męczyć. ;] W sumie fajnie tak z kimś. M. jakąś wielką fanką ćwiczeń nie jest, ale jak to mówi bardziej to wynika z lenistwa. A że chyba każda z nas [nie tylko myśląc o odchudzających się] chce wyglądać lepiej, to się do mnie przyłączyła. Zawsze słyszę jak wracam zmęczona po zumbie, czy pilatesie.. 'że Ci się chce', czy jej to jakoś by się tak nie chciało, ale tak w jej głosie słychać, że to jej imponuje. No, ale to takie typowe.. łatwiej ponarzekać niż się wziąć do roboty. Jak my :) Ale przy mnie chyba powoli zaczyna jej się powoli chcieć :D Nawet wspominała o wspólnym bieganiu i zastanawia się nad robieniem ćwiczeń z Mel B jak jej pokazałam. No, ale to może tylko słomiany zapał. Się okaże. ;]

Dobra.. idę się zbierać. Jestem tak na wpół spakowana, a nie chcę czegoś zapomnieć. [a jak do tej pory zawsze o czymś zapomniałam :D ]

Trzymajcie się ;**

9 komentarzy:

  1. Jej, podziwiam twoje bilanse ;o
    Świetnie Ci idzie, to prawda że zumba jest super męcząca? Matka mojej koleżanki chodzi a powiem szczerze- jak na 40 lat to ma zachwycającą figurę :) Miło że koleżanka się do Ciebie przyłącza, razem zawsze trochę raźniej.
    A co do chromu- brałam jakiś czas i mi nie pomagał. Ogólnie na mnie nie działa wiele leków, może przez to że niektóre z nich to placebo a ja jakoś nie za specjalnie wierzę w ich działanie..

    Miłego wieczoru życzę , trzymaj się chudo! <3

    http://nigdy-nie-patrz-za-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ładne bilanse , powodzenia :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Ci tych bilansów! Też tak chcę!
    Fajnie, że masz kogoś z kim ćwiczysz. Zawsze to dodatkowa motywacja :)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne bilanse, sama chciałabym takie. I ćwiczenia! Miło, że wspiera Cię koleżanka, samemu łatwiej sobie odpuścić. Powodzenia!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powrót w wielkim stylu <3 Rubensowa! Tęskniłam ;*
    Świetnie! Powodzenia Kochana! ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że wróciłaś. Idzie Ci idealnie, nie to, co mnie. Zresztą ciekawe czy mnie jeszcze pamiętasz..
    Powodzenia i buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. :)
    Tzw. słomiany zapał i dotyka większość z nas. :) Ładny bilans, najlepsze z tego wszystkiego są ćwiczenia! :) Trzymaj się.
    http://ithinkiwillperfect.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba popieram M. Ja po dniu w sql jestem tak wyczerpana że nie mam siły na nauke a co dopiero ćwiczenia.bilanse są super i mój kochany szpinak jest *.*

    OdpowiedzUsuń