środa, 15 maja 2013

150.

Dobry wieczór :)

I w sumie naprawdę dobry.. Matury prawie za mną. Został mi już tylko ustny polski w poniedziałek.. Mam m.in. wiersz Wisławy Szymborskiej 'Kobiety Rubensa' i wgl jego [tzn Rubensa] obraz - oczywiściue kobiet o rubensowych kształtach. Bądź co bądź, temat idealnie do mnie pasuje [barokowy kanon piękna] ;)

A i jak pisałam w ostatniej notce napisałam sobie plan na najbliższe 110 dni [z tym, że 2 już mija].

14.05. - 31.08

1. Schudnąć - jak najwięcej się da.
2. Ćwiczyć:
-codziennie 1h hula-hop
-wtorek - ćwiczenia z płytą DVD
-czwartek i niedziela bieganie
3. Przesłucham 500 piosenek wszechczasów wg. Magazynu The Rolling Stones
4. Przeczytać min 5 książek
5. Nauczę się grać na gitarze i śpiewać 5 piosenek
6. Napiszę listę rzeczy, które mnie uszczęśliwiają.
7. Zrobię listę rzeczy, które osiągnęłam w życiu i będę czytać ją podczas gorszych dni.
8. Co 10 dni spróbować nowej dietetycznej rzeczy
9. Przez 100 dni nie jeść słodyczy
10. Wybrać w końcu kierunek studiów [już po maturze, a ja dalej nie wiem :( ]
11. Dostać się na studia
12. Odłożyć jakąś kasę
13. Znaleźć pracę na wakacje
14. Każdego dnia nauczyć się 5 nowych słówek z angielskiego
15. Od 50 dnia - Każdego dnia nauczyć się 5 nowych słówek z niemieckiego [nie przepadam za tym językiem, ale skoro miałam go w szkole przez 6 lat, to trzeba się rozwijać]
16. Zrobić sobie nowe zdjęcia
17. Pójdę na ścianę wspinaczkową
18. Codziennie będę utrzymywać porządek w pokoju
19. Znajdę nowe hobby/zainteresowanie
20. Kupię 5 nowych smaków herbaty

Póki co jestem na dobrej drodze.. :) Wakacje szybko zlecą, a nie chcę mieć poczucia, że przeleciały mi przez palce i nic sensownego nie zrobiłam.

Wgl zaczęłam wczoraj dietę south beach. Schudłam na niej najwięcej w życiu [jakoś luty 2012] i chcę to powtórzyć. Zaprzepaściłam to z własnej głupoty, ale nie tym razem. Z jednej strony jest denerwujące, że są określone produkty .. niektóre warzywa, chude mięso, ryby, chudy ser i serek wiejski, jajka, nasiona, orzechy, z tłuszczów oliwa z oliwek i tyle na I fazę, czyli 2 tygodnie. Zero owoców i węglowodanów. Ale z drugiej strony jak mam taki restrykcyjny to szkoda mi zjeść coś zakazanego, bo wtedy wszystko idzie na marne.

I dzień South Beach
-2 jajka na twardo i plaster wędliny 0% owinięty w liść sałaty x 2
-20g orzechów włoskich
-pokrojony filet z kurczaka z pieczarkami na łyżeczce oliwy z oliwek i curry, mizeria
-pół puszki tuńczyka, pomidor, kilka rzodkiewek

* 1h hula-hop
   45 min ćwiczeń z płytą DVD

II dzień South beach
to samo, tylko zamiast orzechów włoskich były migdały

* 1h hula-hop

Dobra.. lecę się zbierać. Umówiłam się z jednym typem.. trochę dziwna sytuacja. Następnym razem Wam opowiem, bo już naprawdę nie wiem co myśleć i robić.

Buziaki ;**

6 komentarzy:

  1. Łał, też chciałabym miec taki zapał i dzięki twojemu wpisowi się powiększa. Dałaś mi motywację na wakacje, dziękuję :)

    PS Mogę zaczerpnąc pomysł od Ciebie i zrobic taki plan na swoim blogu, tylko z innymi punktami i założeniami oczywiście :) Bardzo mi się spodobał :)
    Trzymaj się chudo :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja prezentacja mogłaby być ciekawa. Choć kobiety Rubensa ważyły 90-100kg nie marne 57 jak Ty.
    Z tymi wymiarami to możesz co najwyżej robić za pin-up girl, a to i tak jedną z chudszych :)
    Spójrz prawdzie w oczy - jesteś szczupła, obiektywnie Twoje BMI to 20,2 więc bliżej Ci do Anji Rubik niż "barokowego ideału".
    Mam nadzieje, że spotkanie było udane :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po maturze też miałam tyle planów... :D :D Może błąd, że ich nie spisałam, bo prawie nic nie zrealizowałam... ;p

    Trzymam kciuki by Tobie się udało.:)
    I powodzenia w diecie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna rozpiska :) ja ciągle tkwię przy 1 punkcie ...a przez to nie mogę iść dalej ...nie mogę robić niczego innego , cała moja uwaga ..myśli krążą wokół tego jednego celu...a przecież chciałabym tak wiele zrobić...marnuje czas, moje dni są beznadziejne ...chciałabym móc coś robić . Trzymam za Ciebie kciuki <3 http://promarsella.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  5. Pocieszę Cię tylko tyle, że ja też jestem po maturze, a planów na studia brak..

    OdpowiedzUsuń
  6. super pomysł z tą listą, chyba wezmę z Ciebie przyklad. Czemu akurat 110 dni ?? Intryguje mnie to ;)) Powodzenia w realizacji. Słyszałam że ta dieta jest bardzo dobra, zastanawiałam się nad nią kiedyś ale jakoś nie mogę się na nic zdecydować..

    OdpowiedzUsuń