niedziela, 11 listopada 2012

109. dieta cud istnieje

I to mój dowód ;D jeśli to jest prawda to nie zostaje nam nic innego jak śmiać się, także głowa do góry :)

No, ale teraz na poważnie
Sporo jeszcze wczoraj myślałam jeszcze na terat bloga. Wczoraj widziałam później się jeszcze z moją K. niby to zachaczyłam o temat tych dni jabłkowych i tak w sumiewydaje mi się, że jednak nie wie o blogu. Chyba fałszywy alarm, no ale nigdy nic nie wiadomo... Nawet jeśli by wiedziała i właśnie teraz to czytała, to aż takiej tragedii nie jest. Jest dla mnie najbliższą osobą i poniekąd coś tam wie, za blisko siebie jesteśmy, by nic nie zauważyła.. I jeśli miałabym komukolwiek powiedzieć o wszystkim to właśnie jej, ale wiadomo.. najlepiej by było jednak gdyby nikt nie wiedział.

Wgl beznadziejnie się czuję... Dostałam dziś okres, chce mi się jeść. Nawet miałam się jutro zważyć, by wiedzieć z jaką wagą zaczynam SGD, ale nie ma.. jak się skończy wejdę na wagę. Dawno na nią wchodziłam, normalnie się boję oO

Na dodatek mama wczoraj wykupiła mi receptę od ortopedy i dziś już zaczęłam brać. Jakieś coś przeciwbólowe, przeciwzapalne, osłnowe i jeszcze coś. Przeczytałam dziś ulotki i nic dziwnego, że tak się kiepsko czuję.. mase skutków obocznych 'bóle głowy, uczucie pustki w głowie, depresja, euforia [niech się zdecydują -.-], zwiększony apetyt, senność, nudności [na razie nie i oby ich nie było], osłabienie, zmęczenie, bezsenność, osłabienie siły mięśniowej' itd.. i te co wymieniłam są w tek części 'często', a są jeszcze wymienione 'rzadko' i 'bardzo rzadko' no tragedia.. nic dziwnego, że takie leki są na receptę.

dzisiejszy bilans:
-kasza manna [kasza manna 51 kcal i mleko 35 kcal] z połową banana 62 kcal
-jabłko 83 kcal
-warzywa na patelnię 82 kcal z jajkiem 80 kcal na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal
-szparagówka 92 kcal
-ciemna, pełnoziarnista bułka 212 kcal z margaryną 21 kcal, wędliną 36 kcal i pomidorem 9 kcal
razem: 804 kcal

Przy okazji, by 'zapić' głód, pobiłam chyba dziś swój rekord w piciu herbaty. aż 10 ;D zwykle dziennie piję tak ze 4, bo jak szkoła tyle dnia zajmie to potem już tak nie ma kiedy.
Kupiłam sobie już 3 opakowanie zielonej herbaty z opuncją i mango w przeciągu ostatnich 3 tygodni ;D Normalnie się od niej uzależniłam ;) A to wszystko przez Katerinę u której wypiłam pierwszy kubek tej przepysznej herbaty <3

Dobra.. jak zawsze napisałam więcej niż myślałam ;] Szacun dla Was, że wgl to czytacie ;]
buziaki ;* 

blue, fashion, girl, purse, skinny, skirt

10 komentarzy:

  1. Czytamy czytamy ;)
    Świetnie Ci idzie :) Całuję ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. oj skutki uboczne w niektórych lekach są straszne. ja kiedyś miałam zastrzyki, przez które traciłam świadomość. nie wiedziałam gdzie jestem, kto do mnie mówi. po chwili to przechodziło, ale musiałam przestać brać te leki.
    widzę że dobrze Ci idzie, trzymaj się :)
    priceperfectionis.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, może musimy się więcej śmiać :D Ale i tak moim zdaniem to niezła bzdura :P Od samego śmiania się, a jedzenia jak prosiaki to raczej nic nie zyskamy!
    Okres jest do dupy :/ Musisz jakoś wytrzymać to uczucie zwiększonego apetytu... Ciężko będzie, ale dasz radę! Zmotywuj się tym SGD jutro :) Ja jutro już lecę drugi tydzień, hell yeah! Wracając do bolesnych okresów.. Przymierzałam się zapisać do gina po jakieś tabletki, ale sama nie wiem :/ One chyba nie są zbyt zdrowe no i ma się po nich zwiększony apetyt (czytałam o tym). Potem, jak je odstawisz, to podobno możesz przytyć... To zależy od osoby bodajże, ale znając moje "szczęście"...
    Współczuję Ci, że musisz łykać aż tyle leków :S Jakoś przeżyjesz... Może Twój organizm się do nich później przyzwyczai?

    Haha, 10 kubków herbaty? Dla mnie to i tak mało, bo ja co 15 minut latam i robię sobie nową :D Lubię sobie zrobić w dzbanku, bo mogę pić chłodną :) Właśnie zrobiłam earl grey z cytryną na zabicie głodu, bo strasznie mi w brzuchu burczało, gdy leżałam na łóżku i czytałam książkę.

    Ja tam Twojego bloga przeważnie od zawsze czytałam <3 Może w przeszłości nie wszystkie notki, ale teraz już wszystko :) No i zaczęłam komentować, bo a) nie masz blokady i b) wreszcie jest czytelnie, bo piszesz zdania dużymi literami :D

    Btw, nie masz się czego bać, bo zdaje mi się, że przyjaciółka nic nie wie o blogu :)

    Miłego wieczoru <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jaki ładny zdrowy bilansik ;-) też mam okres, więc nie wchodzę na wagę, za kilka dni to zrobię, ale też się boję.. trzymaj się xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, do Ciebie też szacun ziom. xD
    Bilans nie powala, ale jakbym teraz liczyła mój też bym miała do tysiąca kcal, masakra..
    A co do lekarstwa, przy takich skutkach ja bym je prędzej przez okno wywaliła niż brała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. moje dwie przyjaciółki wiedzą o blogu. Na początku czułam się dziwnie, mówiąc im o tym a potem wiedząc że to czytają. Ale nie żałuje tego, cieszę się że nawet wiedząc o mnie takie rzeczy nadal się przyjaźnimy, zbliżyło nas to do siebie, i wiem że mogę im naprawdę ufać. Więc też możesz spróbować ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. 10 herbatek? Lepsze to, niż jedzenie ;)
    U mnie jest podobnie jak u Ciebie, dostałam okres, od jutra idę na SGD. Weszłam na wagę i się załamałam. Tak więc nie wchodzę aż do końca SGD. Wierzę, że wytrwasz!
    Trzymam za Ciebie mocno kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. zwiększony apetyt? ojoj, brzmi niepokojąco, zresztą jak cała reszta. no to Ci lekarz bombę chemiczną przepisał..
    też rozmyślam nad SGD, kilka osób teraz zaczyna, akurat poniedziałek. zobaczę jak mi bilans pójdzie, nie chce się wsumie jeszcze nastawiać. trzymam kciuki żeby Tobie się udało:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie daj się okresowi :D Pij herbatkę i będziesz pełna ;)
    Zapytaj może koleżankę jeszcze o coś,tylko tak nie wprost ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. A może przy tym okresie się czujesz taka zdołowana. To niekoniecznie wina leków, bo te wszystkie efekty uboczne to występują u bardzo niewielu ludzi.

    OdpowiedzUsuń