dzisiejszy bilans:
-placuszki bananowe [1/2 banana 44 kcal, jajko 80 kcal, płatki owsiane 64 kcal, jogurt naturalny 13 kcal]
-mandarynki 152 kcal
-warzywa na patelnie 73 kcal + ziemniak 86 kcal z jajkiem 80 kcal na łyżeczce oliwy z oliwek 41 kcal
-kanapka: chleb złocisty 92 kcal z serkiem kanapkowym light 36 kcal i pomidorem 5 kcal
- i na kolację zjem serek wiejski lekki 122 kcal i chleb wieloziarnisty fitness 103 kcal
razem 991 kcal
o masakra.. teraz jak podliczyłam to normalnie wielka liczba mi wyszła. chyba zrezygnuję z tego ciemnego chleba na kolację. i tak już czuję jak mi się 'zawiązuje sadło' - pewnie niektóre kojarzą z jakiej książki ten zwrot ;) ehh.. i weź coś rób. z jednej strony wiem, że to zdrowy bilans i w sumie nie powinnam przytyć po nim, ale weź to przetłumacz tej 'nieracjonalnej części mnie'
i taki mój plan na listopad
-trzymać się w 100% zasad [tabelka obok]
-osiągnąć II cel
-mieć możliwie jak najlepsze oceny na I semestr [3.12 zaczynam fakultety]
-dobrze się przygotować do próbnej matury
-mieć zawsze porządek w pokoju - jestem bałaganiarą ;)
-każdego dnia nauczyć się 10 nowych słówek z angielskiego
jest jeszcze sporo innych rzeczy, ale nie wszystko na raz.
dzięki za wsparcie, jesteście wielkie ;**


ostatnio mam fazę na 'dołeczki na plecach' , chcę takie <3



p.s. Anja Niki - mam problem z komentowaniem Twojego bloga :(
Trudno mi powiedzieć, bo ja już ponad rok z małymi przerwami jem tak mało jak teraz, a nic złego się nie dzieje - moje włosy wyglądają lepiej niż kiedykolwiek, a paznokcie wcale się nie łamią. Kiedyś strasznie mi się łamały. Nie wiem, dlaczego u Ciebie tak jest :(
OdpowiedzUsuńCo do rozsądnego odchudzania, to chyba każda z nas o tym wie, ale jak trudno to zamienić w rzeczywistość, to już inna sprawa...
Pozdrawiam :)
też bym chciała dołeczki<3 są suuuper:D bardzo ambitne plany na listopad. ehh uwielbiam jak rozpoczyna się każdy nowy miesiąc. jakiś taki optymizm się łapie,wyznacza cele. oby wszystko udało Cię zrealizować, a szczególnie 53:*
OdpowiedzUsuńNa pewno nie oceniłaś się za bardzo obiektywnie, ale ja też mam łamliwe paznokcie i włosy mi strasznie wypadają ale to chyba zdarza się u każdej z nas.
OdpowiedzUsuńŚwietne bilanse i postanowienia na listopad-bardzo mocno trzymam kciuki:)
A co do mojego bloga to nie wiem, ja niczego tam nie przestawiałam, inne dziewczyny nic nie mówiły więc kochana naprawdę nie wiem w czym rzecz.
Całuję:**
Może te włosy to przesilenie jesienne zwyczajnie, a wcale nie dieta. Mnie włosy potrafiły wypadać garściami nawet jak jadłam za trzech. Teraz też mam bilanse po 400 - 600 i jakoś jest ok...
OdpowiedzUsuńbilans jest dobry. Nie złamałaś żadnej ze swoich zasad - nie przekroczyłaś 1000 kcal, nie zjadłaś żadnej zakazanej rzeczy. Wszystko jest pięknie i zdrowo. :)
OdpowiedzUsuńco do ortoreksji, zaciekawiła mnie ta notka. W skrajnych jej przypadkach może doprowadzić nawet do śmierci przez zagłodzenie, jeśli np nie znajdziesz odpowiednich produktów które są 'zdatne' do jedzenia, nie będą dostępne w sklepie itp a reszta jedzenia jest 'zła' i nie możesz go zjeść, ponieważ jest nieodpowiednie, niezdrowe...
także uważaj, przegięcie w żadną stronę nie jest dobre ;)
Z tym bilansem nie jest źle, ale łamiące się paznokcie i włosy nie są dobrym objawem. Miejmy nadzieję, że to tylko sezonowe.
OdpowiedzUsuńTeż jestem przed matura i na fakultety z matmy już chodzę, a żeby się uczyć z innych przedmiotów - na to brak mi motywacji. Ale w listopadzie na pewno zacznę!
Pozdrawiam ;-)
skinnylove94.blogspot.com
Podobaja mi sie Twoje wszystkie postanowienia. Są rzetelne i racjonalne. Obyś trzymała się wszystkiego a NA PEWNO osiagniesz swoje cele.
OdpowiedzUsuńco do wyglądu - dieta tak nisko kaloryczna bardzo wplywa na wyglada.. no i jesien ktra tez nas troche wyniszcza. Moze powinnas podniesc troche kalorycznosc ?
3maj sie:*
sama nie wiem co tak do końca chcę osiągnąć. na pewno będę mega szczęśliwa jak zobaczę to 4, no ale cyfry na wadze to nie wszystko. myślę, że wtedy w końcu skupię się na tym jak na prawdę wyglądam. które partie wymagają większego nakładu ćwiczeń, gdzie coś tam się nadal trzęsie.. może nareszcie złapie mega mobilizację do ćwiczeń:)
OdpowiedzUsuńPrzez te thinspiracje przypomniały mi się wakacje ;c Ehh... możliwe że osiągniesz drugi cel, bo bardzo się przykładasz do diety ;] Jestem ciekawa twojej jutrzejszej wagi! :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się chudo! :*