sobota, 5 kwietnia 2014

183. memories

Hej :)

Dzięki za wszystkie komentarze.. dało mi to do myślenia.
Sobota.. od 8 rano na nogach, ale to wyjątkowa sytuacja i nie miałam wyjścia. Odbiję to sobie jutro ;)
Ogólnie jakoś leci.. bilanse nawet, no oprócz czwartku.. zrobiłyśmy sobie z współlokatorką spaghetti.. tak nas naleciało, trudno się mówi. czekałam aż mi się strawi i pohulałam dodatkowe pół godziny.. dobre i to. Na uczelni całkiem dobrze, chociaż wczoraj trochę się denerwowałam, bo miałam na ćwiczeniach referat i to taki do omawiania własnymi słowami, a nie przeczytać. Tylko podpunkty mogłam mieć, ale podołałam i dostałam 5. :) I po co ten stres..
Wczoraj przez skype rozmawiałam z moją K. ze 3 godz prawie. Ona studiuje w Warszawie.. wiadomo.. mam znajomych, koleżanki, ale tej jedynej przyjaciółki od małego nikt nie zastąpi. Na wakacjach się bałam.. 11 letnia przyjaźń.. dzień w razem, a tu nagle się rozjeżdżamy. Ale mimo km zawsze jak już razem wrócimy do naszego rodzinnego miasta nie czuję wgl różnicy w naszych kontaktach, tak jakby nigdy nic. Dobrze, że mieszkamy na jednej ulicy. No i zaraz święta, zjadą się znajomi, chłopaki z naszej paczki z K. i będzie jak dawniej. Czasami mam ochotę wrócić do liceum, odbudować stary ład, ale się nie da.. może będę miała namiastkę tego na wakacjach. Dobrze, że chociaż Wy jesteście, dajecie mi niesamowite wsparcie i powera do działania. ahh.. nie roztkliwiaj się Rubensowa ;)

03.04.
-1372 kcal
-1h hula-hop

04.04.
-983 kcal
-30 min hula-hop
-1h 15 min Pump It Up Ultimate Dance Workout

To ostatnie brzmi łagodnie, no bo to tylko 'dance' ;) ale daje w kość.. szczególnie środkowa część. Ostatnie 10 min to rozciąganie, więc chyba by być szczerą powinnam skrócić z 1h 15 min do 1h 5 min. no.. ważne, że wiecie ;]


buziaki ;**


 

6 komentarzy:

  1. Ciesze się że pomimo dystansu między Wami nic się nie zmieniło. Tyle lat.. to już jest chyba przyjaźń na całe życie :)
    PS. Gratuluje 5 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję 5! To super, że udało Ci się pomimo stresu. Ja sama zawsze bardzo się stresuje przed wypowiedziami przed całą klasą i zawsze mi coś z nerwów nie wychodzi eh :/ Przyjrzałam się jeszcze raz dokładnie Twoim wymiarom kochana i faktycznie jest to zastanawiające :/ Na bank mamy inne figury, ale to i tak jest dziwne bo dzieli nas prawie 6kg a mamy niemalże identyczne wymiary... Chociaż z drugiej strony to przypominam sobie sytuację gdy moja bardzo chuda koleżanka ze szkoły trochę wyższa (172 cm), ale naprawdę chudziutkie nogi, płaski brzuch, patyczkowe ręce powiedziała, że waży 75kg; ja wtedy ważyłam 68kg a wizualnie byłam dwa razy grubsza od niej i się prawie załamałam... nie wiem z czego to wynika...??? Dlatego chyba nie warto się tym przejmować.. Super, że dużo ćwiczysz i masz zdrowe bilanse - to najzdrowszy sposób na bycie fit :) nie tak jak ja :P :P Trzymam kciuki kochana! Chudnij dalej i walcz dalej! :* :* :* xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow ale dużo ćwiczysz!
    I super, że masz taką przyjaciółkę!
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że masz swoją paczkę, która nie rozleciała się mimo tego, że się rozjechaliście. Ja mam jedną przyjaciółkę od zawsze, bawiłyśmy się chyba jeszcze zanim zyskałam świadomość i od 8 roku życia zawsze dzieliły nas km. Mamy kontakt, ale niestety nie spotykamy się tak często jak byśmy chciały, a przez neta to nie to samo. Jakoś trudno mi. A z innymi zawsze jak inna szkoła to koniec kontaktu.
    Fajne thinspirację
    Spahgetti to dla mnie i tak mniejszy "grzech" niż np. czipsy :)
    powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja uwielbiam spaghetii. <3 Czasem można sobie pozwolić. :) Świetne bilanse i podziwiam za tyle ćwiczeń.
    I wiem o czym mówisz. Sama dalej mam taki kontakt z przyjaciółką pomimo zmiany szkół.
    Powodzenia kochana! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm zastanawiałam się długo czy tu napisać. Pamiętasz mnie jeszcze?
    Powiem CI, że 1000kcal, to do stylu fit o wiele za mało. One zazwyczaj jedzą swoje BMR lub nawet ponad i spalają setki kalorii dobrze przemyślanymi treningami.
    Natomiast Twoja dieta jest nieco jak HSGD. Daje pozory racjonalności i zdrowia, tak na prawdę nie pokrywając minimalnego zapotrzebowania na składniki odżywcze.
    Tylko , że Ty to dobrze wiesz... Ale i tak wybierzesz opcję, która wyda Ci się najlepsza, przynajmniej na ten moment....
    Pozdrawiam CIę serdecznie!

    OdpowiedzUsuń