środa, 2 kwietnia 2014

182. ana or fit? I know.. now

Hej :)

Dzień jak co dzień.. Dzień za dniem, zajęcia za zajęciami i jakoś dotrwałam do końca dnia. Tylko gdyby ta głowa tak nie bolała, a jeszcze muszę referat napisać.

Wgl to zmieniam od jutra granicę limitu od poniedziałku do piątku z 800 kcal do 1000 kcal. I nie dlatego, że nie daję radę, bo daję. Nie takie bilanse w życiu miałam, ale że 'wychodzę' z any to nie chcę sobie mieszać w głowie, bo ana ciągle gdzieś po mojej głowie chodzi. Nie chcę znowu głodówek i stanów depresyjnych. Koniec, zamknięty rozdział. Więc mam nadzieję, że nie weźmiecie tego jako oznakę słabości, bo dla mnie jest to oznaka siły. Wszystkie liczby powyżej 800 kcal nawet teraz wydają mi się ogromne, ale gdzieś tam też za każdym razem zdrowy rozsądek szepcze do ucha, że możesz zjeść 1400 kcal, a i tak będzie dobrze. Ciężko jest być zawieszoną pomiędzy myśleniem fit i ana. Z jednej strony ana ciągle siedzi w głowie, a z drogiej strony staram się przestawić na zdrowe myślenie.

01.04.
-763 kcal
-30 min hula-hop

02.04.
-731 kcal
-skalpel, 30 min hula-hop

 
 
 
 
 
 
 
mój ideał <3
 
buziaki ;**

11 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie jest to oznaką słabości ! 1000 kcal to nadal mało i zdrowo przy tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że to oznaka siły, a nie słabości. Siłą miałoby być pozwalanie sobie, żeby to obłęd dyktował reguły? Piękne jedzonko tu u Ciebie na zdjęciach, a jest zaraz 23:00 O __ o No niee, nie zjem wcześniej niż rano, nie ma mowy.

    Wpadłam i ot zostawiłam komentarz. Trzymaj się, powodzenia ze wszystkim, z dietą, z życiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fit inspiracje wyglądają lepiej niż skinny:-)
    Dlaczego? Fit osoby są szczęśliwsze niż skinny:)
    Trzymaj się<3

    OdpowiedzUsuń
  4. ja kiedyś byłam fit, było cudownie. Potem przeszłam na anę i to był jeden z najgorszych wyborów mojego życia, ale perfekcja ma swoją cenę.
    To wcale nie jest oznaka słabości, jesteś silna.
    Powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, jestem osobą, którą ciekawi tematyka poruszona przez Ciebie na blogu. Chcąc być szczera powiem od razu, że zbieram opinie na temat pro-any wśród osób, które są w nią zaangażowane, dlatego kieruję do Ciebie prośbę o udzielenie mi odpowiedzi na kilka prostych pytań. Oczywiście gwarantuję pełną dyskrecję, co do adresu bloga, pseudonimu czy formy kontaktu z Tobą (numeru gg, e-maila itp.) bo nie to stanowi sedna sprawy. Tak jak powiedziałam, zależy mi na opinii, dlatego nie mam zamiaru ani Cię oceniać ani krytykować, bo nie mam do tego żadnego prawa. Po prostu jestem ciekawa i nie oszukujmy się Twoja dobra chęć byłaby dla mnie bardzo pomocna. Dlatego jeśli masz ochotę na chwilę luźnej konwersacji, proszę daj znać pod tym komentarzem, wtedy odezwę się na podany przez Ciebie kontakt lub wyśle wiadomość ze swoim numerem gg.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lub dla ułatwienia gdybyś miała ochotę pogadać podaję nr gg 50338443

      Usuń
  6. Ja byłam fit przez chwilę. Dwa miesiące. Bloga zmieniłam na takiego fit, rozprawiałam o tym jak to mam dużo energii, fotografowałam posiłki, ale potem... To były wakację, więc wstawałam biegałam albo jeździłam na rowerze, do 12 byłam zajęta sportem, a potem blogiem. Po prostu uciekałam od prawdziwego myślenia w ten sposób, ale życzę Ci powodzenia, bo to był czas kiedy byłam zadowolona ze swojego ciała.
    Zjeść całe tysiąc kcal jest bardzo ciężko. Wbrew pozorom najłatwiej byłoby nic nie jeść, ale potem byłby napady. Także trzymam kciuki.
    Co do idealnym wymiarów 90-60-90 (moje są jednak trochę inne :) to jednak są to wymiary dla osób o trochę wyższym wzroście niż mój.

    OdpowiedzUsuń
  7. znam te rozterki...teraz jem znacznie więcej i sporo ćwiczę, ale nadal chciałabym wrócić do mniejszych limitów...
    powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobrze, że idziesz w stronę racjonalności :)
    i dla mnie też jest wyzwaniem jeść więcej, teraz staram się zwiększyć jeszcze kcal, ponieważ dużo ćwiczę, a nie chcę spalać mięśni, bo to nielogiczne przy aktywności ;)
    mam nadzieję, że uda mi się z czasem jeść te 1500kcal ;)
    i Tobie też, bo 1000kcal to i tak mało, a na pewno za mało jak się coś ćwiczy
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. fotka ideał dla mnie też :) pracujemy, pracujemy! powodzenia!
    sa_ra

    OdpowiedzUsuń