środa, 10 października 2012

89. siła potrzebna od zaraz

od czego by tu zacząć. mam trochę mętlik w głowie.. może wg punktów, by o niczym ważnym, nie zapomnieć
1. przytyłam. waga dzisiaj pokazała 59,5kg!!! co mnie jeszcze bardziej wkurzyło, niż zdołowało [zaraz napiszę ocb] wiecie.. tak sobie naiwnie myślałam, że jak odejdę od bloga na jakiś czas, to może spojrzę na wszystko z dystansem, to będzie mni łatwiej schudnąć i jak w końcu napiszę, to bedę miała czym się pochwalić. dupa (wracam do codziennego ważenia)
2. będę pisała codziennie. chociaż bym miała chodzić spać później, to będą notki codziennie. mam nadzieję, że mi to wybaczycie i Was nie zanudzę. niech to będzie taka moja mała terapia. codziennie bilans. będzie wstyd napisać, że np zeżaram placka w szkole, a nie jabłko.
3. zrobiłam sobie wczoraj długą listę moich zasad i powodów by schudnąć. trochę się nazbierało. pisząc to się wkurzyłam, naprawdę ostro się wkurzyłam.. na samą siebie rzecz jasna. może to i lepiej, że zamiast się zdołować, to taki motorek i adhd mi się włączyło.. taka chęć działania. a tak w skrócie co do planu. będę się utrzymywać w okolicach 600 kcal. tak naprawdę nie przychodzi mi to z jakimś wielkim trudem, po prostu muszę walczyć z apetytem.
4. nie udał mi się plan z samymi jabłkami. zjadłam wczoraj 2 duże jabłka do 15 i było mi niedobrze po ostatnim, to pomyślałam że jak zjem małą kanapkę i koniec to będzie ok, ale gdzież.. wiadomo jak się skończyło. a cholera mówiłam, że ani jednej rzeczy ponad, bo potem leci ciurkiem -.- trudno. po wszystkim właśnie spisałam tą listę.
dzisiaj już ok wszystko
-mus dla niemowląt 78 kca i ciasta owsiane [własnej roboty] 101 kcal
-2 małe jabłka 93 kcal
-sałatka:pekinka 21 kca, rzodkiewka 8 kcal, ogórek korniszony31 kcal, majonez light 71 kcal i kromka chleba razowego 54 kcal
-serek wiejski lekki 112 kcal
razem 569 kcal
  żeby tak codziennie były takie bilanse..
plus idę jeszcze potem biegać.. będzie dobrze
:)
skinny, strong, thinspiration, thinspo

8 komentarzy:

  1. Będzie dobrze;)
    Fajnie że będziesz pisać codziennie. Czekam na następne notki.
    Buziaczki:***

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, ja jestem ze Śląska ; ) Co do Twojej notki, to nie martw się, zbijesz w końcu nieznośną wagę. Musisz się podnieść i walczyć! Ech, także chciałabym schudnąć i myślę, czy nie założyć jeszcze właśnie takiego bloga, żeby mieć jakieś wsparcie, bo nie chcę mieszać w to mojego pamiętnika... Trzymam kciuki za Twoje odchudzanie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja czekam na Twoje notki i jestem z Tobą ! :* jesteśmy silne, nie zapominaj! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny bilans
    Pozdrawiam www.gbn.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobry bilans i jeszcze bieganie super :)
    Ja tak jak Ty staram się pisać codziennie i to mi pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy jakich bilansach jak ten, na pewno uda Ci się osiągnąć wymarzoną wagę ;)
    Kurcze, ja też muuuuusze zacząć systematycznie ćwiczyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja staram się pisać codziennie, to mi pomaga we wszystkim, nie tylko w diecie.

    Szkoda, że przytyłaś, ale jak będziesz mieć takie bilanse jak ten, to szybko to zrzucisz i waga pokaże Ci jakąś ładniejszą liczbę.

    Też mam masę powodów, dla których chcę być chuda.

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. musimy się niebawem spotkac. Jak tylko poustalam jazdy to się umówimy hm?;)

    OdpowiedzUsuń