poniedziałek, 15 października 2012

94. jeść, czy nie jeść.. o to jest pytanie

waga: 57,1kg czyli znowu w dół :)
ciężki dzień. no kurde.. cały czas myślałam o jedzeniu, znów wracają myśli, żeby się nawpierdzielać itp. motywacja nie gaśnie, ale te myśli jakby czasem ją przysłania. na dodatek chcąc zapełnić sobie żołądek porządnie wodą idę do kuchni..a tam kurde wszyscy w najlepsze jedzą sobie ciastka, ciasta.. jeszcze te maślane miny, jakby to był ósmy cud świata, nei powiem świetnie wyglądały i naprawdę myślałam, że zaraz się na nie rzucę. wypiłam chyba z litr wody. mama się pyta, czy chcę trochę. normalnie aż mi się cisnęło na usta - tak, zostaw trochę, a najlepiej wszystko, za chwilę to wpieprze! ale powiedziałam, że brzuch mnie boli. żeby jakoś to uwiarygodnić nastawiłam wodę na herbatę miętową i szybko wyszłam z kuchni. uff. 1:0 dla mnie.
dzisiejszy bilans:
-mleko 150ml 48 kcal i płatki corn flakes 152 kcal
-2 jabłka 111 kcal
-sałatka z pekinki 21 kcal, rzodkiewki 14 kcal, pomidora 27 kcal i majonezem light 71 kcal i kotlety sojowe 68 kcal
-mizeria: ogórki 54 kcal i jogurt naturalny 19 kcal
-jajecznica: 2 jajka 160 kcal, 2 plastry wędliny light 18 kcal, pół łyżeczki oliwy z oliwek 22 kcal i kromka chleba razowe 58 kcal
razem:843 kcal
ajj.. najwyższy bilans od tygodnia, no ale trudno. lepiej niż gdbybym zjadła te ciastka, a potem wszystko inne. byłoby mniej, bo mizerii nie było w planie. już mnie roznosiło normalnie, więc zrobiłam wielką michę. ogórki są mało kaloryczne, więc za 54 kcal to naprawdę tego dużo było. do etgo 2 herbaty, po chwili mięta i się ruszyć nie mogłam. ale w sumie taki mój cel był, żeby się zapchać. kto wie.. może ominęłam właśnie napad?
wgl mam tak się zastanawiałam dzisiaj.. jak cwiczyć, żeby się nie robiły mięśnie? wiadomo.. ćwiczyć trzeba, ale jak sobie pomyślę, że od biegania czy roweru będę miała umięśnione nogi, to aż mi się coś robi. to samo brzuch... mam już zarysowane mięśnie brzucha..s zczególnie te na górze.. takie dobrze zarysowane dwa prostokąty. fuuu... nie chcę czegoś takiego i weź coś rób. tragedia. macie jakieś pomysły? albo co Wy o tym wszystkim myślicie?
trzymajcie się cieplutko ;**
girl, skinny, stomach, thin, thinpo.
emily hope, girl, i want to look like this, skinny.
black, bleu eyes, brown hair, clothing, fashion.

b&w, black, black and white, clothes, clothing

11 komentarzy:

  1. Jestem z Ciebie dumna. Odmowa tych ciastek to tak naprawdę wygrana wewnętrzna walka! Świetne bilanse, waga spada, jesteś cudowna! A mięśnie jakieś zawsze się zrobią. Chyba nie da się tego uniknąć. Ale przecież spali Ci się tłuszcz i Twoje nogi będą miały po prostu ładny kształt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć. Jestem nowa.

    Świetnie sobie radzisz! Dobrze, że nie zjadłaś tych ciastek. Na pewno nie było to łatwe. Oby tak dalej. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że odmówiłaś ciastek, to świadczy o twojej silnej woli;)
    Trzymaj się kochana i chudnij nam dalej.
    Całuję mocno:***

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciastka pokazały to jaka jesteś silna, brawo. Na ćwiczeniach się nie znam, ale z tego co czytałam to najpierw trzeba zrobić długą rozgrzewkę, a później lekkie ćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ci dobrze idzie ;D też bym tak chciała,ale ja ciągle zawalam..;D

    OdpowiedzUsuń
  6. organizmowi(zwlaszcza takiemu naszemu na diecie) jest momentami potrzebne takie uczucie pelnosci. głodny zoladek wysyla ciagle sygnaly do mozgu ze potrzebuje jedzenia i do pewnego czasu mozemy te glosy uciszac-pozniej przychodzi napad. Wiec lepiej jest sie czasami napchac czyms zdrowym i pozytecznym zeby wlsnie jak mowisz uniknac napadu.
    Brawo dla Ciebie- castka mogą isc płakac:)
    a co do miesni- to moje marzenie! oczywiscie nie za duze- chude cialko ale jak sie troche napnie to takie miesnie widac<3<3<3
    ciesz sie ze sa to miesnie a nie tłuszcz!
    a jezeli chcesz sie troche wysmuklic to cwicz duzo gimnastyki i rozciagania.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. co do błonnika o który pytałaś to jest w tabletkach, firma biogarden, do kupienia w aptece ok20zł 100tab. dziennie można łykać 6-10tab. ale ja bym zbankrutowała:D dlatego jak wracam z uczelni bardzo głodna i mogę rzucić się na jedzenie albo wieczorem nie mam nic w planie jeść a strasznie mi się chce to biorę 2,3tab i głód znika na jakiś czas:) niektóre dziewczyny piszą, że nic im to nie daje, mi akurat pomaga. co do cwiczeń gdzieś kiedyś czytałam, że porządne rozciąganie przed i po ćwiczeniach ładnie wysmukli mieśnie, a nie będą takie "zbite". a jakie ćwiczenia robisz na brzuch, że już masz zarys? kurde też tak chce:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę Ci spadku wagi, świetnie Ci idzie;) i poradziłaś sobie z ogromną pokusą, nie wiem czy ja bym tak potrafiła. Trzymaj się, oby tak dalej;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ćwiczysz, że masz zarys mięśni? Też bym tak chciała! Napisz, proszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie z tyimi ciastkami. ^^ CD mięśni, to nie mam pojęcia, ael chętni bym się dowiedziała, bo mi się strasznie szybko mięśnie robią (biegałam w wakacje kilka razy i już mi zaczeło coś wyrastać na łydkach ;/) Jak się coś dowiesz, to proszę pisz. ^^

    Czasem mnie długo nie ma, ale pamiętaj, że nawet jak nie komentuję, to zawsze czytam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, idzie Ci super! Co tu dużo mówić, motywacja jest u Ciebie wysoka. Walcz dalej, to waga będzie pięknie spadać.

    A ludzie po prostu przeceniają smak słodyczy. To tak naprawdę nic specjalnego.

    OdpowiedzUsuń