wtorek, 26 lutego 2013

134. zawieszam bloga

Nie wiem.. nazywajcie to jak chcecie.. tchórzostwo, próba normalnego życia?
Na pewno chcę tego drugiego. Co ze mną nie tak? Przez ferie zaczęłam odzyskiwać równowagę psychiczną i wszystko się spieprzyło.
Wrócę tu za miesiąc, na pewno wrócę.. za dobrze się znam. Nie liczę kalorii, ale nie przejadam się, nie jem słodyczy i jem zdrowo. Muszę się nauczyć normalnie żyć, bez obsesji.. odzyskać równowagę psychiczną, a nie ciągłe wahania - raz depresja raz euforia.
Jeśli cokolwiek schudnę to przy tym zostanę
Jeśli waga się utrzyma tak samo.. tyle, że ograniczę trochę kcal
Jeśli przytyję to wracam do any. Sama nie wiem, czemu tak bardzo ciągnie mnie do czegoś, co mi zniszczyło życie.
Na bloga i tak będę zaglądać.. Za bardzo by mnie ciekawiło co u Was. Z resztą nie wyobrażam sobie później sytuacji nadrabiania miesięcznych zaległości.
Trzymam za Was kciuki

9 komentarzy:

  1. Wiec powiem tylko jedno POWODZENIA!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym Ci napisać: żegnaj. Wracaj do normalnego, prawdziwie szczęśliwego życia. Ale wiem jak jest.. zawsze wracamy.. jeak tak czytałam Twojego bloga to widziałam "psychiczne" podobieństwo miedzy nami. Chciałabym żebyś zapomniała o paranojach jedzeniowych. Jeśli nie wyleczysz się z czegoś co Cię zniewala i uzależnia - nigdy chyba równowagi psychicznej nie będzie.. tak mi się wydaje. Postaraj się wywalczyć szczęście. :) I nie wracaj ;) Powodzenia, :) Tulę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wracaj do nas jak najszybciej. Mimo wszystko życzę Ci aby udało ci się zdrowo schudnąć a potem wpadniesz na bloga i się pochwalisz :D
    Buziaki słońce ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczęścia na 'nowej drodze życia' :) Mam wielką nadzieję, że jak najdłużej nie dodasz posta na swoim blogu, że jak najdłużej będziesz odżywiać się zdrowo. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze mam taki zamiar, że to wszystko rzucam i 'wracam do normalnosci' , ale nigdy to nie wychodzi. Moze tobie sie uda

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja ci powiem, ze zerwalam i wyszlo mi na dobre. Dlatego tak dlugo mnie tutaj nie bylo. ;P w prawdzie przytylam 5 kg, ale teraz waga utrzymuje mi sie na stalym poziomie, nie zaleznie od tego czy sie nawpieprzam niewiadoo czego, czym jem jak "normalny czlowiek". ;P Nie powiem, warto odpoczac. Zostaw to na jakis czas i pomysl na spokojnie o schudniecia. Wybiez odpowiedni moment i odpowiedni sposob. W maju matura, prawda? Moze koniec szkoly to dobry oment na wieksze zmiany. Ja wyszlam z tego zalozenia i od pazdziernika (kiedy skonczylam ze schizofremiczna mania odchudzania) planuje diete od polowy maja, czyli po oich maturach. ;P
    Wiec daj sobie czas. I najwazniejsze, jak przytyjesz, nie wracaj do any. To cie do niczego nie doprowadzi. wrocisz do punktu wyjscia.

    OdpowiedzUsuń
  7. nic się nie martw, zrób sobie przerwę, a ja po prostu życzę Ci szybkiego powrotu, bo obie wiemy, ze tak się to skończy. Nabierz nowych sił, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że zawieszasz bloga :((( Wiesz, że niedawno tak zrobiłam, ale po kilku tygodniach wróciłam. Nie wyobrażam sobie jednak życia bez tego. Teraz odchudzam się rozsądniej i mam nadzieję, że Tobie też się uda. Nie mogę co prawda powiedzieć, czy na dłużej przy tym zostanę, ale może się uda.

    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Coraz więcej dziewczyn chce zacząć żyć normalnie.. Więc powodzenia, ważne byś była szczęśliwa. :)

    OdpowiedzUsuń