niedziela, 10 czerwca 2012

41. podsumowanie tygodnia

hmm.. ogólnie rzecz biorąc, to był chyba mój najbardziej udany tydzień od początku diety oO
żadnych specjalnych wpadek.. same zdrowe rzeczy szamałam. utrzymuję się tak koło liczby 1000, co potwierdza średnia kcal z tych 7 dni - 989 kcal
wczoraj było 1069, a dzisiaj 1003 kcal.
mam mieszane uczucia co do tych liczb.. z jednej strony przerażają mnie te liczby, są ogromne. ale z drugiej wiem, że w zasadzie na takiej ilości można zdrowo schudnąć. na razie więc zostaję przy takich liczbach, postaram się by bilanse wychodziły tak 800-1100 kcal. 
nie mogę się już doczekać ważenia i mierzenia.. ale to jeszcze 8 dni. może schudnę jeszcze trochę do tego czasu.. tak żeby 19 było już te 54kg. mogę i chudnąć i 1kg na 2 tyg, wolę wolno, ale stabilnie i bez jakichś głodówek.
chociaż teraz boli mnie trochę żołądek.. a przecież dużo zjadłam oO ale nastawiłam wodę na czerwoną herbatę, to zwykle mi to pomaga. zwykle mam o tej porze takie przyjemne burczenie w brzuchu i pustkę, a tu dzisiaj mi coś odstawia, ale się nie złamie ;] najwyżej położę się wcześniej spać, wyjdzie mi to na dobre.
dzisiaj za dużo nie ćwiczyłam, tylko pół h hula-hop i brzuszki, jeszcze je porobię przed snem. za to wczoraj to chyba spaliłam mega dużo kcal ;] miałam próbę do musicalu od 8 do 13.30.. pod koniec to już słaniałam się na nogach. tak myślę 3 co najmniej z tego czasu wyszło na taniec, bo chwila zeszła na dialogi i przerwy, których prawie nie ma. odpoczywamy, gdy ktoś inny np mówi i nie ma nas w scenie ;] od jutra do czwartku nie będzie mnie w szkole. od pon do śr mam próby od 8 do 16, a w czw premiera. kolejna okazja do spalenia kcal. ;)
wiecie.. chyba mam silniejszą wolę, łatwiej mi odmawiać. byłam dzisiaj u mojej najlepszej przyjaciółki. wszyscy tam traktują mnie jak członka rodziny i na odwrót jak jest u mnie. kiedyś czasami jadłam u niej obiady czy wgl coś jadłam jak siedziałam, a teraz odmawianie przychodzi mi coraz łatwiej. chyba tylko ona nie próbuje mi wciskać jedzenia na siłę. częstuje, jak nie to nie, chyba że ma coś dobrego i zdrowego. w sumie to jedyna osoba, która wie, że się odchudzam.. akurat przed nią trudno mi by było to zachować w tajemnicy. sama je 5000 tys kcal dziennie, a jest chuda jak patyk, więc nie robi wymówek.
wczoraj przyjechał po mnie kumpel motorem i pojechaliśmy do niego. siedziałam do 1 nocy, bo mieszka na drugim końcu miasta, a ostro padał deszcz ;] ciągle mnie czymś częstował, ale zawsze odmawiałam ;D uwielbiam spędzać z nim czas, tyle że odnoszę wrażenie, jakby chciał coś więcej. [oby nie] nie chcę w nic się wplątać po moim ostatnim związku..
ajj.. rozpisałam się.
buziaki, udanego tygodnia ;***

black and white, girl, hair, sexy, skinny

6 komentarzy:

  1. Bardzo dobre bilanse-takie w sam raz:)
    Udanego tygodnia-przydałoby się:)
    Chudnij;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra, ze miałaś udany tydzień. Masz ładne bilanse - najważniejsze, żebyś to Ty była z nich zadowolona. Trzymam kciuki za to 54 ;) Chudnij kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Widze u CIebie spokojnie i pozytywnie! To super. Ja jakos za bardzo emocjonalnie do tego podchodze i chce JUZ! Taki mam chcarakter tez ...wszystko na wczoraj. Fajnie, nigdy nie jechalam na motorze! Hmnn musi byc niezle przezycie!
    Chudnij dalej i 3mam kciuki za 54!
    ...GzD>..xoxox

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chciałabym chudnąć 1 kg na 2 tygodnie. Przynajmniej nie musiałabym się obawiać efektu jojo. Bilanse są świetne! Ja choć dobrze zaczynam tydzień to kończę go beznadziejnie. Dobrze, że ty się trzymasz bez zawalania. Oby tak jak najdłużej, a niedługo zobaczysz 54 kg na wadze. Z chęcią obejrzałabym twój musical:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że trafiłam na twojego bloga. Fajnie, że odchudzasz się racjonalnie i dlugotrwale, a nie za pomocą glodówek itd.
    Widzę między nami pewne podobieństwa. ;P Też mam 17 lat, jestem w 2 kl. LO i w sierpniu czeka mnie sweet eighteen. ^^ Jestem trochę wyższa a schudnąć chciałabym do 50kg.
    Tyle o mnie... W każdym razie, na 100% będę tu zaglądać i chciałabym również nadrobić wszystkie starsze posty.

    Taki blog, to dopiero daje motywację do schudnięcia, a nie powtażanie sobie 'jestem oblesnie gruba'. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż mi się uśmiecha buzia jak czytam takie pozytywne notki :)
    Bardzo się cieszę, że trzymasz dietę i pewnie wkrótce będą efekty ^^

    Trzymaj się kochana! :**

    OdpowiedzUsuń