żadnych specjalnych wpadek.. same zdrowe rzeczy szamałam. utrzymuję się tak koło liczby 1000, co potwierdza średnia kcal z tych 7 dni - 989 kcal
wczoraj było 1069, a dzisiaj 1003 kcal.
mam mieszane uczucia co do tych liczb.. z jednej strony przerażają mnie te liczby, są ogromne. ale z drugiej wiem, że w zasadzie na takiej ilości można zdrowo schudnąć. na razie więc zostaję przy takich liczbach, postaram się by bilanse wychodziły tak 800-1100 kcal.
nie mogę się już doczekać ważenia i mierzenia.. ale to jeszcze 8 dni. może schudnę jeszcze trochę do tego czasu.. tak żeby 19 było już te 54kg. mogę i chudnąć i 1kg na 2 tyg, wolę wolno, ale stabilnie i bez jakichś głodówek.
chociaż teraz boli mnie trochę żołądek.. a przecież dużo zjadłam oO ale nastawiłam wodę na czerwoną herbatę, to zwykle mi to pomaga. zwykle mam o tej porze takie przyjemne burczenie w brzuchu i pustkę, a tu dzisiaj mi coś odstawia, ale się nie złamie ;] najwyżej położę się wcześniej spać, wyjdzie mi to na dobre.
dzisiaj za dużo nie ćwiczyłam, tylko pół h hula-hop i brzuszki, jeszcze je porobię przed snem. za to wczoraj to chyba spaliłam mega dużo kcal ;] miałam próbę do musicalu od 8 do 13.30.. pod koniec to już słaniałam się na nogach. tak myślę 3 co najmniej z tego czasu wyszło na taniec, bo chwila zeszła na dialogi i przerwy, których prawie nie ma. odpoczywamy, gdy ktoś inny np mówi i nie ma nas w scenie ;] od jutra do czwartku nie będzie mnie w szkole. od pon do śr mam próby od 8 do 16, a w czw premiera. kolejna okazja do spalenia kcal. ;)
wiecie.. chyba mam silniejszą wolę, łatwiej mi odmawiać. byłam dzisiaj u mojej najlepszej przyjaciółki. wszyscy tam traktują mnie jak członka rodziny i na odwrót jak jest u mnie. kiedyś czasami jadłam u niej obiady czy wgl coś jadłam jak siedziałam, a teraz odmawianie przychodzi mi coraz łatwiej. chyba tylko ona nie próbuje mi wciskać jedzenia na siłę. częstuje, jak nie to nie, chyba że ma coś dobrego i zdrowego. w sumie to jedyna osoba, która wie, że się odchudzam.. akurat przed nią trudno mi by było to zachować w tajemnicy. sama je 5000 tys kcal dziennie, a jest chuda jak patyk, więc nie robi wymówek.
wczoraj przyjechał po mnie kumpel motorem i pojechaliśmy do niego. siedziałam do 1 nocy, bo mieszka na drugim końcu miasta, a ostro padał deszcz ;] ciągle mnie czymś częstował, ale zawsze odmawiałam ;D uwielbiam spędzać z nim czas, tyle że odnoszę wrażenie, jakby chciał coś więcej. [oby nie] nie chcę w nic się wplątać po moim ostatnim związku..
ajj.. rozpisałam się.
buziaki, udanego tygodnia ;***

Bardzo dobre bilanse-takie w sam raz:)
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia-przydałoby się:)
Chudnij;>
Ekstra, ze miałaś udany tydzień. Masz ładne bilanse - najważniejsze, żebyś to Ty była z nich zadowolona. Trzymam kciuki za to 54 ;) Chudnij kochana ;*
OdpowiedzUsuńWidze u CIebie spokojnie i pozytywnie! To super. Ja jakos za bardzo emocjonalnie do tego podchodze i chce JUZ! Taki mam chcarakter tez ...wszystko na wczoraj. Fajnie, nigdy nie jechalam na motorze! Hmnn musi byc niezle przezycie!
OdpowiedzUsuńChudnij dalej i 3mam kciuki za 54!
...GzD>..xoxox
Też chciałabym chudnąć 1 kg na 2 tygodnie. Przynajmniej nie musiałabym się obawiać efektu jojo. Bilanse są świetne! Ja choć dobrze zaczynam tydzień to kończę go beznadziejnie. Dobrze, że ty się trzymasz bez zawalania. Oby tak jak najdłużej, a niedługo zobaczysz 54 kg na wadze. Z chęcią obejrzałabym twój musical:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam na twojego bloga. Fajnie, że odchudzasz się racjonalnie i dlugotrwale, a nie za pomocą glodówek itd.
OdpowiedzUsuńWidzę między nami pewne podobieństwa. ;P Też mam 17 lat, jestem w 2 kl. LO i w sierpniu czeka mnie sweet eighteen. ^^ Jestem trochę wyższa a schudnąć chciałabym do 50kg.
Tyle o mnie... W każdym razie, na 100% będę tu zaglądać i chciałabym również nadrobić wszystkie starsze posty.
Taki blog, to dopiero daje motywację do schudnięcia, a nie powtażanie sobie 'jestem oblesnie gruba'. ^^
Aż mi się uśmiecha buzia jak czytam takie pozytywne notki :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że trzymasz dietę i pewnie wkrótce będą efekty ^^
Trzymaj się kochana! :**