poniedziałek, 27 sierpnia 2012

75. uziemiona

a się wkurzyłam... nie wiem jak teraz, ale 2h temu miałam 38,3 stopni gorączki ;/ no kurde, w sierpniu -.- już się trochę lepiej czuję, to może chociaż później trochę poćwiczę na hula-hop, bo dziś nic nie ćwiczyłam. sobie myślę.. poćwiczę popołudniu zanim wyjdę z domu wieczorem i dupa. od rana sięźle czułam, bóle mięśni, głowy, gardła, no ale.. o 14 jakoś tak mnie ścięło, że myślałam, że padnę. i tak do tej pory leżałam w łóżku. nawet nie liczyłam kalorii,ale chwilę.. no tak mniej więcej policzyłam to 900 kcal nie przekroczyłam na pewno.
wstawiam zdjęcie mojego śniadania. moja mama się śmiała, że wyglądały te placuszki jak jajka sadzone,ale jak zrobiłam potem jej osobną porcję, to przestała, bo i jej bardzo smakowały ;] zamierzam jeszcze wypróbować to z innymi owocami.
2 łyżki płatków owsianych, jajko, łyżka jogurtu naturalnego, banan

taka mała wskazówka. sama ją przeczytałam. po położeniu na patalnię smażyć pod pokrywką 2 min, wyłączyć gaz i odczekać tak następne 2 min pod przykryciem. łardzo łatwo odchodzi potem, gdy się pzrewraca na drugą stronę. bo to jednak bez tłuszczu na teflonowej patelni.

na jutro mam fajny pomysł na obiad i nie zawacham się go zrealizować ;)
w sobotę przyjeżdża do nas rodzina z zagranicy i pewnie posiedzą kilka godzin. oczywiście  będę musiała posiedzieć trochę z nimi przy stole, ale już zapowiedziałam, że to ja zrobię obiad i ciasto. na necie poszukam jakiegoś fajnego dietetycznego pomysłu na obiad. na ciasto już mam. znalazłam fajny przepis na na dukanowski placek jogurtowy z jabłkami. także wszystko będę miała wszystko pod kontrolą i nie będą gadać, że nie jem ;]

aa.. bym zapomniała. zważyłam się dzisiaj - 56,2kg :))) już tylko 200gram do I celu. także perspektywa 54kg na 3 września jest bardziej prawdopodona :) ucieszyło by mnie te 54,9, po prostu bardzo zależy mi na tej 'czwórce'. ostatnio co się nie zaczynałam od nowa zawsze dochodziłam do 55 kg i oczywiście musiałam spieprzyć i wszystko wracało. nie mogę przejść tej walonej 'piątki', oby tym razem się udało :)
btw. zrezygnowałam ze SGD. jak już pisałam w ostatniej notce strasznie denerwują mnie te wahania 300-650kcal. leżąc dzisiaj w łóżku.. gorączka na ładnych parę godzin przykuła mnie do łóżka wypisałam sobie zasady. chciałabym zdrowo schudnąć, bez jojo, wcześniejsze napady bulimiczne, przeczyszczania dały mi się we znaki i nie chcę do tego już nie wracać.
1.bilanse 800-1000 kcal
2.jeść więcej białka i warzyw
3.mniej owoców i węglowodanów
4.nie jeść po 18.
5.co najmniej godzinę kręcić dziennie hula-hopem [plus inne ćwiczenia]
6.pić chociaż 1,5l wody dziennie i po 3 herbaty zielonej i czerwonej
7.trwać w zdrowej diecie bez wymiotów i środków przeczyszczających
8.zero słodyczy
dam radę :)
buziaki ;**
beach, beautiful, belt, blue, brown hair

7 komentarzy:

  1. Fajne przepisy wynajdujesz. Niestety ja nie jestem dobą kucharką i ze wszystkiego co robię wychodzi totalna klapa. Obyś miała te 54 kg na 3 września. Trzymam kciuki:)

    Dodaję;*
    http://w-strone-perfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. twoje nowe postanowienia są super! oby ci się udało je spełnić :) nigdy nie popierałam sgd, za mało kalorii, za dużo okazji do napadów.

    ja kiedyś robiłam te placki: http://www.wykop.pl/ramka/1143249/placki-cyckowe-a-la-pizza/ i też wyszły pyszne, i mało kaloryczne, to najważniejsze. dużo przepisów jest też na www.puszka.pl, w sumie same wegetariańskie i wegańskie, ale można dorzucić do nich mięsko i też jest smacznie. to moja ulubiona strona kulinarna, może znajdziesz na niej jakąś inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te Twoje przepisy. Pyszne i mało kaloryczne. Trzymam kciuki za to 54kg. Mam nadzieję, że Ci się uda.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Smacznie wyglądają te placki. Na pewno by mi smakowały. Cieszę się, że wstawiasz zdjęcia i przepisy :)
    Mam nadzieję, że tym razem będziesz osiągać kolejne cele i że się nie złamiesz. Nie musi być tak jak wcześniej, bo przecież możesz dać radę.
    Zdrowiej szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowiej, to jest najważniejsze, żeby czuć się w pełni sił. Też tak miałam, nie mogłam zejść dobrze poniżej 53 kg, a teraz ważę dwa kilogramy więcej. I z tym walczę, damy radę.
    A te placuszki wyglądają pysznie <3 jak był sezon na cukinie to robiłam podobnie. Baza jest uniwersalna, a ile frajdy i zabawy z tym.
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Też na początku myślałam że to jaka sadzone ;D Ale to wygląda mega pysznieee !!! Jak namówię mamę na teflon to od razu zrobię ;DD
    54kg jest już blisko nie zawal tego ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jutro zrobie sobie takie placuszki na sniadanie wygladaja smakowicie :).

    OdpowiedzUsuń