sobota, 14 kwietnia 2012

7.

trochę zabiegany dzień dzisiaj ;)
miałam korki z matmy na 10 [w końcu się wyspałam ;D], a potem z kumpelą..
nie mieszka w moim mieście i w sumie rzadko się widujemy, więc od razu po korkach gdzieś 17 łaziłyśmy po mieście, byłyśmy na zakupach i jakoś nie myślałam nawet o głodzie, dopiero teraz. ale koło mnie stoi dopiero zaparzona czerwona herbata, więc trzeba z nim walczyć. tym bardziej, że dopiero jadłam kolację, więc nie jestem głodna, tylko mam apetyt na coś jeszcze. ale nie ma wytrzymam ;D
na mieście wstąpiłyśmy do knajpki.. kumpela wzięła hamburgera, a pojemniczek sałatki  z kapusty pekińskiej. 200 g. nie mam zielonego pojęcia ile może mieć kcal, ale do bilansu wpisałam 250 kcal. same warzywa [pekinka, trochę pomidora, ogórka, cebuli, zielonego groszku .. tyle, że trochę było sosu, ale mało na szczęście.. ] więc nie sądze, żeby miało więcej
razem za dzisiejszy dzień wyszło mi 739 kcal i jestem z siebie zadowolona :)

tyle, że nie poćwiczę dzisiaj dużo :(
zrobię plan 300 brzuszków, pół h hula-hop - już 50 min.
a jeszcze chcę Was poodwiedzać, a na 20 się umówiłam z chłopakiem
ehh.. chyba jeszcze mogę go tak nazwać ..
jesteśmy razem rok, ale ostatnio nam się nie układa. odległość zrobiła chyba swoje, bo studiuje w innym mieście i na weekendy jest, a czasami co drugi weekend. nawet się nigdy nie pokłóciliśmy. ;D
ale ostatnio rozmawialiśmy na nasz temat i mieliśmy dać sobie czas, czy rozstajemy się czy jeszcze spróbujemy coś z tym zrobić. jakoś oddaliliśmy się od siebie. jak był w mieście, to byliśmy nierozłączni :(
przepraszam, że tak przynudzam, ale ciężko mi z tym, bo dalej mi w końcu zależy, a nie wiem jak to wyjdzie.

dzień 4. wyzwania
czy zdarza Ci się obżerać?
czy ja wiem.. odkąd zaczęłam dietę [ to dopiero 5 dzień ;D] to nie, póki co w miare się kontroluję
ale kiedyś.. jak najbardziej. jadłam jak każdy, dużo.. jakiś ciężki obiad, a wieczorami do sklepu po słodycze.
nic dziewnego, że się doprowadziłam do takiego stanu. kiedyś mniej ważyłam, ale to się zmieni :)


10 komentarzy:

  1. Spokojnie. Nie będzie źle. Musicie tylko porozmawiac i na pewno znajdziecie dobre rozwiązanie z tej sytuacji. Wiadomo, nikogo na siłę nie można trzymać. Po to są związki, aby zobaczyć, jak długo ze sobą wytrzymacie, czy dacie radę. Być może czas jest tutaj potrzebny. Zobaczymy jak się odnajdziecie :) Ale 3mam kciuki, żebyście wybrali jak najlepszą drogę waszego szczęścia.

    Co do diety to ładnie sobie poradziłaś z kumpelą... Ona coś teoretycznie smacznego,a Ty zdrowo. Bardzo ładnie ;) Podoba mi się to. Przypominam, że do majówki coraz bliżej! Trzeba się starać wyglądać zabójczo ;D Chudnij.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam hula-hop ale za nic w świecie nie mogę się nauczyć tym kręcić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wolę takie dni kiedy nie mam czasu myśleć o jedzeniu ;)
    Sałatka myslę,że ma mniej kcal,chyba że ten sos był na bazie majonezu ,ale i tak mało;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie potrafię kręcić hulahopem, a chciałabym. 3 razy okręży się i spada x.x

    A jeśli chodzi o chłopaka, to wiadomo, że gdy mija dłuższy czas w związku i zaczyna rzadsze widywanie to jest do jednoznaczne z oddaleniem.. Tak jak koleżanka powyżej; radziłabym jedną, ale porządną, szczerą rozmowę, w której wygarniecie sobie wszystko i rozważycie najlepsze dla was obojga rozwiązanie ;) Trzymam kciuki by się wszystko ułożyło ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Sałatka mniam mniam aż apetyt mam, ale nie zjem . : > Bilans boski :* hem kolejna notka o problemach z chłopakiem..współczuję wam -.- ja mam to za sobą..bo z nim już nie jestem. :( Bardzo żałuję, że go nie ma .. chciałam być z nim na zawsze. :[ A tak tęsknie tylko ehh. ;/ Może dajcie sobie czasu? odpocznijcie od siebie ;> To dobrze zrobi, i porozmawiajcie szczerze czy chcecie dalej ze sobą być i o tym, żeby częściej do Cb przyjeżdżał. Szczera rozmowa działa cuda zawsze :) Trzymam kciuki :**

    Chuudnij ! <33333

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam w ramce "o mnie", że starasz się w zdrowy(!) sposób chudnąć. Uff, odetchnęłam z ulgą. Masz moje błogosławieństwo i wsparcie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno spaliłaś trochę kcal z przyjaciółką. :) A co do Twojego, to może spróbujcie na nowo wszystko odbudować ? Trzymaj się. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie liczysz kalorie a to znaczy ze masxz kontrole na jedzeniem... Na pewno shopping też pomógl zrzucic co nieco .. Trzeba dzielnie trzymac sie swegoi poprostu dążyc do celu... ja trzymam kciuki za ciebie i gorąco pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję! Dla mnie sałatka mogła mieć nawet mniej kalorii, więc naprawdę super bilans.
    Hula-hopem też nie umiem, jeśli już to biorę skakankę ;p
    Co do Twojego związku: moim zdaniem nie możecie poddać się temu "dołkowi". Przecież zawsze tak będzie w związku z odległością. Tak jak w odchudzaniu - nawet jeśli nie ma motywacji ciągniemy dietę dalej, bo przecież niedługo będzie efekt. Nie możecie się poddawać!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny bilans i plus za ćwiczenia :) Na pewno schudniesz na tym, trzymam się :*

    OdpowiedzUsuń