piątek, 11 maja 2012

27. z dietą w kratkę

ten tydzień jakoś szybko mi mija.. mało nauki, dużo luzu.
wcześniej była majówka, teraz co drugi dzień do szkoły. dzisiaj miałam tylko 3 lekcje, bo nauczyciele siedzą na maturach. wróciłam niedawno z zakupów, bo w domu już mi mało co zostało z mojego jedzenia.
dzisiaj na obiad była lasagne..aa uwielbiam. ale powstrzymałam się całe szczęście.
bo jak bym dziś zawaliła, to już kilka 3 dzień z rzędu mogłabym zaliczyć do średnio udanych.
ostatnio jadłam ciągle po jakieś 900 coś. a wczoraj i przedwczoraj wyszło mi po 1400 kcal ;/
jedno dobrze, że wszystko zdrowe, zero słodyczy itp
dobra strona tego złego.
ale na dobre mi to w sumie wyszło, bo trochę mi się zbierało na napad, więc lepiej tak w sumie niż gdybym miała zjeść te wszystie słodycze, ciasta i wszystkie pyszności [mama miała imieniny].
w każdym razie dziś jest już w normie i dalej ciągle dietę owsiankową ;]
dzisiejszy bilans:
nesvita 197 kcal + banan 100g - 90 kcal
jabłko 80 kcal i 2 mandarynki 60 kcal
płatki owsiane 94 kcal + danio light 133 kcal
szparagówka 69 kcal i marchewka 14 kcal
płatki owsiane 94 kcal i puszka tuńczyka 128 kcal
razem: 959 kcal
do tej pory ćwiczyłam tylko 0,5 h na hula-hop, ale jeszcze będę ćwiczyła w trakcie got to dance, czy coś takiego. muszę zobaczyć GzD.. kochana powodzenia, chociaż i tak pewnie przeczytasz po powrocie do domu ;) ;***
trochę mi trudno cwiczyć, bo wczoraj miałam szczepionkę przeciw tężcowi i dzisiaj strasznie boli mnie ręka ;/
najwyżej mogę ją podnieść tak 60 stopni od tułowia, a co dopiero podnieść do góry, ale i z tym większość ćwiczeń da się zrobić ;]

aa.. zmierzyłam się dzisiaj. ostatnio się mierzyłam 3 tyg temu, to od tego czasu:
pępek -1 cm
talia -2 cm
udo -0,5 cm
łydka -0,5cm
biodra - 0,5 cm
mało, ale zawsze do przodu ;]
lubię soboty.. wtedy rano zawsze gubię dużo kcal na próbie do musicalu, bo w soboty zawsze z choreografem tańczymy kilka godzin, a kiedy indziej próby z ról i śpiewania.
fajnie, bo lubię jak się dużo dzieje. od zerówki nie miałam roku, żeby chociaż jednych zajęć nie mieć.

dzień 22. wyzwania
Twoja ulubiona dieta
czy ja wiem.. w sumie to często zmieniam, wcześniej było po prostu jakiś limit, potem chwilę SGD, teraz owsiankowa tak do 1000 kcal. i jak do tej pory chyba najbardziej mi pasuje, więc w sumie można ją uznać za taką ;]



beautiful, blonde, girl, model, sexy
http://i.pinger.pl/pgr235/cafa874a000e16b84d6de9c7/tumblr_lh32mkAfwr1qfh6auo1_500.jpg
zaraz wakacje a jak dalej gruba :(
http://i.pinger.pl/pgr10/9ef0ee75001e01404d6dea10/4a91ebe300228bae4ba0b70a.jpg.
wow.chcieć to móc :)

adorable, b & w, b&w, beautiful, black and white.

buziaki ;***

4 komentarze:

  1. bilans na pewno byłby lepszy bez tego spaghetti, no ale nie mogę narzucić całej rodzinie, żeby jedli codziennie grillowaną pierś z kurczaka :D
    banany są genialne, i wolę poruszać się więcej za dnia czy kręcąc hula hopem czy na jakimś spacerze, a zjeść tego banana :D poza tym mają też plusy - magnez, który obniża apetyt na słodycze :)

    też nie wspominałam znajomym jakoś specjalnie, że się odchudzam ale w sumie tak mnie boli to ich gadanie, bo spotykam się z takimi reakcjami od najbliższych mi osób. Tylko jak moja przyjaciółka jest genetycznie baaaardzo szczupła, i strasznie w sobie tego nie lubi, to nie umie zrozumieć, że się odchudzam, kiedy ona by chętnie przytyła...:/ Z tym, że mogłaby swoje komentarze zachować dla siebie i mnie wspierać, ale dam radę. Wszystkie damy! Mamy cel! Wakacje lada moment, a my będziemy chude! :*

    Rozpisałam się :D Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dopisałam - ładnie zmniejszają Ci się wymiary! Talia -2 cm w 3 tygodnie to niezły wynik :)

      Usuń
  2. Czy na tym zdjęciu w czarnej bieliźnie to Ty? Oj oj oj, idealne, perfekcyjne ciało!
    Zazdroszczę! <3
    Co do diety - nie martw się, 1400 kcal to jeszcze nie tragedia, to lepsze niż słodyczowo-niezdrowy napad :) u mnie również przepadają lekcję, przykładowo wczoraj byłam na 2.
    Przeraża mnie tylko wizja tego, że za rok to mnie czeka matura, ale cóż, każdy musi przez to przejść :)
    Trzymaj się chudo, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Te Włochy to wycieczka szkolna na 9 dni :) w sumie wiesz, ja jestem pewna że ona się domyśla, ale ja chyba nie chcę kontaktu z nią. Boję się, że to mnie jeszcze bardziej napędzi, że zwyczajnie będę czuła się obserwowana podczas jedzenia, ale pewnie i tak tak będzie.
    Cholera, martwi mnie to wszystko.

    OdpowiedzUsuń