piątek, 6 lipca 2012

51. kalorie? nie, dziękuję

niedawno co 'odmówiłam kaloriom'. zadzwoniła , czy bym wpadła na grilla. kiełbasa, piwo i ludzie ciągle nagabujący do jedzenia. szkoda, wiadomo.. ale skoro mam się odchudzać to chyba bym nie wytrzymała psychicznie, gdybym zawaliła już pierwszego dnia. no właśnie.. dzisiejszy bilans:
owsianka: płatki owsiane 74 kcal + mleko 35 kcal
jabłko 107 kcal
jogurt 101 kcal + 2 wafle ryżowe 52 kcal
muesli 210 kcal
mizeria 68 kcal
jajko 80 kcal + szparagówka 46 kcal
razem: 773 kcal
nie miałam czasu dziś poćwiczyć, więc chociaż wyjdzie mi to na dobre, że zostanę w domu. włączę Harrego Pottera o 20 i poćwiczę. znam już go na pamięć, książki jak i filmy ;]
wgl jutro przez wiele godzin na każdym postoju będę wystawiała na próbę moją silną wolę, bo jadę na kajaki.. może być ciężko. zakupię sobie jakieś zdrowe rzeczy na drogę, ale niemożliwe jest, żebym tylko ja miała takie tylko i wyłącznie. właśnie.. co mogę zabrać? jakieś wafle, jabłka.. sama nie wiem, bo przez pogodę ani jogurtów nie wezmę, czy coś.. więc mam ograniczony wybór.
chudnijcie.. bo jak nie teraz, to kiedy? ;]
xoxo


black and white, girl, skinny, thin, thinspo.

accessories, beach style, beautiful, blonde, bracelets.

black and white, girl, lace, pretty, skinny.

beautiful, body, fashion, girl, hair.
fashion, leather, lingerie, model, photography

10 komentarzy:

  1. Szkoda, że odmówiłaś. Nie izoluj się! To najgorsze, co można zrobić. I nawet jeśli namawiają do jedzenia, zawsze możesz odmówić. Albo przynieś ze sobą sałatkę, talerz świeżych owoców... Zaraź innych zdrowym żywieniem, a nie tylko mięcho :D
    Też uwielbiam Pottera, oglądałam i czytałam po kilkanaście razy, dzięki niemu moje dzieciństwo było cudowne. Pamiętam to niecierpliwe czekanie na kolejne tomy :)
    Możesz wziąć mnóstwo rzeczy! Jabłka, marchewki, seler naciowy, ogórki, jogurty pitne (wygodniejsze niż te do jedzenia łyżeczką), jakieś suchary. Generalnie wszystko, co twarde, żeby się pogniotło. Chyba, że masz takie fajne, małe plastikowe pojemniczki na żywność :) Zdrowo jeść można wszędzie, pamiętaj! :)
    Trzymaj się chudo :*
    way-to-perfection.ownlog.com (hasło - solution)
    Pozdrawiam,
    Grace :*
    PS Dodaję Cię do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też dzisiaj miałam propozycję grilla i tak samo zrobiłam..Po co byśmy miała tam iść ? Patrzeć jak inni jedzą ? To takie wkurzające!!
    No a jakieś jogurty do picia ?

    OdpowiedzUsuń
  3. ja sobie robie koktajl do takiego 'kubka na kawe' ;)) nie lubie omijac spotkan z przyjaciółmi, no ale na grilla też bym nie poszła !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też znam książki i filmy HP na pamięć :) Z jednej strony lepiej, że odmówiłaś pójścia na grilla. Ja niestety muszę pójść w niedzielę... Zapraszam do mnie: http://porabana-nauczycielka.blogspot.de/ Dodałam Cię do listy u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fakt, lepiej nie odmawiać bo można później zwariowac z powodu braku znajomych... wiem co mówie bo sama mam ten problem. dopiero co wrocilam po trzech latach z drugiego konca polski i ciezko znow wbic sie w stare :paczki z kumplami"... ;/
    na kajaki: jabuszka, wafle, moze suchary razowe ? wazne bys miala energie wioslowac;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Batoniki zbożowe, tylko patrz żeby miały mało cukrów i nie były zachane jakimiś ulepszaczami. Dobre są te 'błonnik.. coś tam'. Tradycyjnie wafle, jakieś owoce, dobre są te czipsy owocowe [mają baaardzo mało kcal]. A na grill powiedz, że masz problemy z żołądkiem albo, że nie lubisz kiełbasy :) Trzymam kciuki i baw się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  7. ja bym wzięla kanapki, takie pełnowartościowe. Chlebek z ziarnami, chuda szynka, jajko, sałata, pomidor.. Jak lubisz :)
    Wiesz co, nie mogę Cie znaleźc na tej Vitalii. Możliwe że tam gdzie trzeba było podac wymiary i wagę docelową, wpisałaś za niską i Twój pamiętnik nie jest publiczny. Sprawdź to i jak zechcesz mnie poszukac to jestem KaterinaPetrova. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam do mnie - otagowałam Cie do 11 pytań ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny bilans i piękne thinspiracje:)
    Chudnij kochana:**

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bym poszła. Nie wiem czemu, ale publicznie potrafię się powstrzymac od jedzenia. To mnie motywuje, że inni żrą, a ja tam siedzę taka silna i głodna. Gorzej jest, kiedy wrócę do domu.

    OdpowiedzUsuń